Od dwóch lat na światowych rynkach niemal wszystkiego brak: surowców, podzespołów, statków do przewozu towarów. Winne są firmy, które nie nadążają z produkcją, czy konsumenci, którzy kupują, jakby jutra miało nie być?
Gospodarka czasów niekończącej się pandemii to gospodarka niedoborów. Za mało jest półprzewodników, więc zarówno koncerny samochodowe, jak i producenci urządzeń elektronicznych nie nadążają za potrzebami klientów. Za mało drewna, węgla czy gazu, więc ceny surowców szybują. Za mało dostępnych kontenerów i wielkich statków, więc za transport towarów trzeba płacić nawet 10 razy więcej niż przed covidem. Wielu świątecznych prezentów po prostu zabrakło. Skąd się wzięły te wszystkie deficyty? Podobno z zerwania tzw.
Polityka
52.2021
(3344) z dnia 20.12.2021;
Rynek;
s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "Niczego nie będzie?"