Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Stopy procentowe znów w górę. Coraz trudniej o własne M.

Stopy procentowe znowu w górę. Coraz trudniej o własne M.

Prezes NBP Adam Glapiński Prezes NBP Adam Glapiński NBP
Kolejna podwyżka stop procentowych nie tylko zwiększy raty kredytów mieszkaniowych, ale też jeszcze bardziej utrudni ich zaciągnięcie. Marzenia wielu osób o własnym domu czy mieszkaniu właśnie legły w gruzach.

Niespodzianki nie ma. Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy o kolejne 0,5 pkt. proc. Stopa referencyjna osiągnęła zatem 2,75 proc., podczas gdy pół roku temu wynosiła zaledwie 0,1 proc. Rozpoczęta za późno walka z wysoką inflacją będzie długa i bolesna.

Dobry zwyczaj: nie oszczędzaj. Jak uciec przed inflacją?

Raty wyższe o kilkadziesiąt procent

Najbardziej jej skutki odczuwają dziś spłacający kredyty hipoteczne, bo miesięczna rata to przecież jedna z najważniejszych pozycji w domowym budżecie. Wysokość rat nie jest co prawda bezpośrednio powiązana ze stopami procentowymi, lecz ze wskaźnikiem WIBOR3M lub WIBOR6M, ale te oczywiście odzwierciedlają poziom stóp. A ostatnio nawet rosną szybciej od nich, bo banki spodziewają się kolejnych podwyżek stóp.

W efekcie raty kredytów hipotecznych są już średnio o 35–40 proc. wyższe niż we wrześniu ubiegłego roku, czyli przed rozpoczęciem serii podwyżek stóp procentowych w Polsce. Dzisiejsza zmiana dołoży do tego kolejnych ok. 5 proc., a przecież to nie koniec zaostrzania polityki pieniężnej. Jeśli spełnią się prognozy części ekonomistów, zakładające podwyżkę stopy referencyjnej do 4,5 proc., będzie to oznaczać raty wyższe łącznie o ponad dwie trzecie.

Kto kredyt już spłaca, ten po prostu będzie musiał na niego przeznaczać większą niż dotąd część zarobków. Niektórzy mogą mieć problemy z terminowym regulowaniem rat, chociaż banki przekonują, że nawet w czasie taniego pieniądza dbały o odpowiedni bufor bezpieczeństwa i nie pożyczały zbyt dużo. Niedługo się dowiemy, czy rzeczywiście sektor finansowy zachował zdrowy rozsądek, czy też czeka nas kolejna po kredytach frankowych pułapka.

Reklama