Prawo i Sprawiedliwość zachowuje się jak strażak piroman, który cichcem podpala, żeby potem pokazać, że pierwszy biegnie do pożaru i z wielkim poświęceniem go gasi. Prawdą jest, że 500 zł mocno już straciło na wartości, to już nie te same pieniądze co przed pięcioma laty. Waloryzacja o zapowiadane 40 proc. wydaje się więc w pełni uzasadniona. Tak jak uzasadnione wydają się dodatkowe emerytury dla seniorów, których świadczenia mimo waloryzacji topnieją w oczach.
Ceny chleba rosną z tygodnia na tydzień, za kurczaki czy inne rodzaje mięsa trzeba płacić nawet o 40 proc. więcej. Gołym okiem widać, jak wielkie spustoszenie w domowych budżetach sieje drożyzna. Nikt tego faktu nie podważa. Ekonomiści podważają natomiast prawdziwość propagandy rządu, który chce, byśmy uwierzyli, że drożyznę łatwiej będzie przetrwać, gdy przybędzie nam w portfelu nieco pustych złotówek. Że nam w ten sposób pomaga. Nie tędy droga.
Czytaj także: Płace gonią ceny, ceny gonią płace. Inflacja już 13,9 proc.!
700 plus nie pokryje wyższych rat kredytu
Część tych samych rodzin, które ucieszą się, że dodatek na dzieci zostanie zwaloryzowany, zadłużyła się w banku, biorąc kredyt hipoteczny. Na 25, a nierzadko nawet na 30 lat. Kiedy pożyczały, ich zdolność kredytowa wydawała się niezagrożona, wysokość comiesięcznych rat nie rujnowała ich budżetów domowych, wystarczało na życie. Były przekonane, że ich na to stać. Drożyzna wszystkie poprawne kalkulacje wywróciła do góry nogami.