Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Dopłaty do węgla, którego nie ma. PiS nie pomaga, tylko walczy o stołki

Mateusz Morawiecki, 30 czerwca 2022 r. Mateusz Morawiecki, 30 czerwca 2022 r. Andrzej Hulimka / Forum
Węgla brakuje, a ustawa o dopłatach dla firm pozostaje martwa, więc PiS postanowił zrobić to, co umie najlepiej: dosypać obywatelom gotówki. Zanim zorientują się, że węgla od dopłat nie przybyło, a ceny rosną jeszcze szybciej, może jakoś doczołgają się do wyborów.

Gospodarstwom, które zadeklarowały w gminie, że ogrzewają domy węglem, rząd dopłaci 3 tys. zł do jego zakupu. Bez względu na wysokość ich dochodu. Wnioski można będzie składać w urzędach gminy jeszcze w lipcu. Problem w tym, że węgla brakuje. Kraje europejskie poszukują na całym świecie dostawców na 50 mln ton, Polsce brakuje nawet 4,5 mln. Gotówka, która popłynie na rynek w formie rekompensat do jego zakupu, przyspieszy tylko tempo wzrostu cen, paliwa od tego nie przybędzie.

Czytaj także: W zimie zabraknie węgla, ale PiS boi się o tym powiedzieć

Rząd PiS się łudzi i uzależnia nas od węgla z Rosji

Rząd łudzi się, że Polacy docenią troskę i nie zauważą, że dostrzegł problem dopiero latem, a wcześniej nawet nie próbował go rozwiązać. Nie chodzi tylko o to, że zima dla Polaków okaże się głodna i chłodna. To nie tylko, jak głosi Mateusz Morawiecki, wina agresji Rosji na Ukrainę, ale także totalnego braku sensownej polityki energetycznej. Skutki tego braku – wyłącznie – odczuliśmy w lutym 2022 r. Niestety, będą długotrwałe.

Rząd PiS nie martwił się ociepleniem klimatu, a prezydent Duda upierał się, że węgla wystarczy nam na następne 200 lat. Po cichu jednak zamykano kopalnie i ograniczano wydobycie, ponieważ pokłady węgla są u nas położone głęboko i wymaga to kosztownych, długotrwałych inwestycji. Polska uzależniała się od tego paliwa coraz bardziej, tyle że nie był to węgiel polski, ale importowany z Rosji, dużo tańszy. To nim ciągle ogrzewa domy wiele polskich gospodarstw.

Morawiecki pokrzykuje na Brukselę, Polaków wysyła po chrust

Kiedy Putin napadł na Ukrainę, premier Morawiecki pokrzykiwał na Brukselę, że powinna szybciej ogłosić embargo na rosyjski węgiel.

Reklama