Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Ceny rosną wyżej niż mury

Niebezpieczeństwa bezpiecznego kredytu od PiS. Deweloperzy się cieszą, ceny rosną

Rząd swoim wyborczym kredytem napędza popyt na nieruchomości, ale nie robi nic, aby zwiększyć ich podaż. Rząd swoim wyborczym kredytem napędza popyt na nieruchomości, ale nie robi nic, aby zwiększyć ich podaż. Patryk Sroczyński
Atrakcyjnego kredytu z dopłatą „pod wybory” jeszcze nie ma, ale nieruchomości już drożeją. Najwięcej na tym zyskają deweloperzy, którym rząd, walcząc desperacko o głosy, chcąc nie chcąc, napędza klientów.
Polityka

Wiosna na rynku nieruchomości zaczęła się w tym roku szybciej niż w przyrodzie. Jej pierwsze oznaki nadeszły w lutym, a marzec okazał się wręcz gorący. Niestety, na razie rośnie nie tyle liczba nowych mieszkań, a ich ceny. Ocieplenie spowodował przede wszystkim flagowy projekt PiS na wybory, czyli słynny już Bezpieczny Kredyt 2 proc. Myląca nazwa sugeruje, jakoby inne kredyty hipoteczne były niebezpieczne. Tymczasem wszystkich będą udzielać te same banki komercyjne. Państwo, czyli podatnicy, ma dopłacać wybranym kredytobiorcom przez 10 lat do kolejnych rat. Dzięki temu taka pożyczka będzie znacznie tańsza, a jej odsetki mają odpowiadać kredytowi z dwuprocentowym oprocentowaniem. Tymczasem w tej chwili banki żądają średnio 8–9 proc. rocznie w przypadku standardowych kredytów udzielanych na komercyjnych zasadach.

Na pierwsze preferencyjne pożyczki trzeba poczekać przynajmniej do lipca. Jednak po wielu miesiącach słabej sprzedaży deweloperzy od lutego mogą się wreszcie cieszyć z napływu klientów. – Zapowiedź kredytu 2 proc. zmobilizowała dwie grupy potencjalnych klientów. Pierwsza to ci, którzy mogą ubiegać się o rządowe wsparcie, a na razie rezerwują u deweloperów upatrzone mieszkania. Druga to osoby, które nie spełniają warunków uzyskania tańszego kredytu, ale nie chcą już dłużej czekać z zakupem, bo ceny zaczynają rosnąć – wyjaśnia Marcin Krasoń, ekspert rynku mieszkaniowego w Otodom Analytics. Z symulacji rzeczywiście wynika, że nowy program pozwoli kupującym na znaczne oszczędności, nawet jeśli w rzeczywistości do tych mitycznych 2 proc. trzeba doliczyć bankowe prowizje i opłaty.

Firma doradcza Expander przeanalizowała scenariusz zakupu mieszkania o przeciętnej dla danego miasta cenie i powierzchni 50 m kw. Założono wkład własny na poziomie 10 proc.

Polityka 22.2023 (3415) z dnia 23.05.2023; Rynek; s. 42
Oryginalny tytuł tekstu: "Ceny rosną wyżej niż mury"
Reklama