Koniec z obchodzeniem sankcji przez Rosję? Wątpliwe, ale Unia uszczelnia system
Pisaliśmy już, jak szybko Rosja zdołała wypracować mechanizmy dostosowujące się do nowych realiów ekonomicznych i handlowych. To było zresztą do przewidzenia. Nie ma takiej bariery, której nie dałoby się obejść. Zwłaszcza jeśli ma się pieniądze. Przecież nawet do więzienia przemycane są rozmaite zakazane towary, w tym broń i narkotyki. Podobnie dzieje się dziś w handlu międzynarodowym. Wszystkie zachodnie towary, które zostały objęte sankcjami, Rosja sprowadza za pośrednictwem krajów pośredników. Już od wielu miesięcy sojusz państw wspierających Ukrainę obserwuje gwałtowny wzrost importu towarów objętych sankcjami do takich krajów jak Armenia, Kazachstan, Kirgistan, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Turcja, Chiny, a także niektóre kraje afrykańskie. Dla nikogo nie jest tajemnicą, że towary te są potem reeksportowane do Rosji. Takie pośrednictwo jest źródłem zarobku, a często także efektem bardziej skomplikowanych zależności handlowych i politycznych (tak jak to ma miejsce w przypadku Armenii).
Czytaj także: Chiny odgrażają się Unii Europejskiej. Chodzi o nowy pakiet sankcji
Kolejną metodą obchodzenia przez Rosję sankcji, tym razem eksportowych, jest wykorzystywanie tankowców obcych bander, tzw. floty cienia, do eksportu ropy i paliw. Ropa i surowce ropopochodne przeładowywane są też po kryjomu na morzu, żeby zatrzeć ślady wiodące do rosyjskich producentów.
Co obejmuje 11 pakiet sankcji wobec Rosji
I właśnie tym praktykom ma zapobiegać 11 pakiet sankcji.