Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Obniżki stóp po wakacjach? Na razie RPP gwarantuje gorące lato

Adam Glapiński Adam Glapiński mat.pr. / Twitter
Rząd oczekuje, że Rada Polityki Pieniężnej pomoże mu przed wyborami. Inflacja w Polsce co prawda spada, ale pozostaje jedną z najwyższych w Unii Europejskiej.

Ostatnie przedwakacyjne posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej zakończyło się bez sensacji, czyli pozostawieniem stóp na dotychczasowym poziomie. Oznacza to, że stopa referencyjna wciąż wynosi 6,75 proc. Jednak wszyscy są już myślami we wrześniu (21 sierpnia Rada ma spotkać się na tzw. posiedzeniu niedecyzyjnym). Czy wówczas dojdzie do pierwszego cięcia stóp? Tak oczekuje wielu analityków finansowych. Nie bez powodu, bo część członków Rady, kojarzonych z PiS, od dłuższego czasu sygnalizuje ochotę na obniżkę stóp, jeśli tylko inflacja będzie nadal spadać.

Czytaj także: Czy obniżone stopy dojdą na wybory?

W czerwcu stopa inflacji wyniosła 11,5 proc. To oczywiście znacznie mniej niż zimowy szczyt (prawie 18 proc.), ale wciąż dużo więcej niż wynosi nasz cel inflacyjny (2,5 proc.). Spadki ostatnich miesięcy, nazywane w finansowym żargonie dezinflacją (to nią tak chwali się obecnie rząd PiS), były widoczne, bo ze statystyk wypadały fatalne miesiące ubiegłego roku, gdy po inwazji Rosji na Ukrainę eksplodowały ceny energii i żywności. Kłopot w tym, że od lipca już tego efektu nie będzie. Ubiegłego lata inflacja się ustabilizowała. Teraz wszyscy zastanawiają się, czy w lipcu i sierpniu wskaźnik spadnie poniżej 10 proc. Jeśli tak się stanie, prawdopodobieństwo obniżek stóp we wrześniu albo najpóźniej w październiku wydaje się duże. Nie można nawet wykluczyć dwukrotnego cięcia, na przykład po 25 pkt proc. za każdym razem.

Cel inflacyjny dopiero w 2025 r.?

Liczy na to oczywiście PiS, bo posiedzenia Rady na początku września i października przypadną w najgorętszym okresie kampanii wyborczej.

Reklama