Rynek

Paliwo wyborcze

Paliwo wyborcze, czyli jedziemy na rosyjskim autogazie. Choć Morawiecki uroczyście deklarował

W dość zaskakujący sposób gaz płynny wyrósł na paliwo o znaczeniu tak strategicznym, że nie obowiązuje go doktryna „najbardziej radykalnej w UE derusyfikacji”. W dość zaskakujący sposób gaz płynny wyrósł na paliwo o znaczeniu tak strategicznym, że nie obowiązuje go doktryna „najbardziej radykalnej w UE derusyfikacji”. Shutterstock
Polska jest największym w UE importerem rosyjskiego gazu płynnego (LPG), mimo że premier Morawiecki uroczyście deklarował, że do końca 2022 r. przestaniemy go z Rosji sprowadzać. Na pytanie o rosyjski LPG pada dziś odpowiedź: będziemy importować, bo jest tańszy.
Port i terminal gazowy w Świnoujściu.Aleksiej Witwicki/Forum Port i terminal gazowy w Świnoujściu.

To miała być kolejna premierowska tarcza, tym razem antyputinowska, bo ogłoszono ją kilka tygodni po agresji Rosji na Ukrainę. Miała chronić gospodarkę, jednocześnie intensywnie ją derusyfikując. „Polska przedstawiła najbardziej radykalny plan odejścia od rosyjskich węglowodorów: ropy, gazu i węgla” – chwalił się premier, wzywając UE, by poszła jego śladem. Zajął się też sprawą rosyjskiego gazu płynnego, zapowiadając: „LPG, czyli gaz używany przez ponad 3 mln użytkowników samochodów, a także do ogrzewania domów, będzie podlegał również tym samym ograniczeniom i restrykcjom, które zaproponowaliśmy wraz z radykalnym odejściem od węglowodorów”.

Jak zwykle okazało się, że łatwiej powiedzieć, niż zrobić. Nasze odchodzenie od rosyjskich węglowodorów szło wyjątkowo opornie i to raczej Rosjanie stawiali nas wobec faktów dokonanych, niż my zrywaliśmy współpracę handlową. Od początku najwięcej problemów było z rosyjskim gazem płynnym. Zakaz jego importu nie pojawił się w uchwalonej w kwietniu 2022 r. ustawie zwanej sankcyjną („o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego”). Kiedy Senat zgłosił poprawkę, by do listy dopisać LPG, została odrzucona, a wicepremier Jacek Sasin wyjaśnił: „Mimo że jesteśmy za sankcjami, uważamy, że ta poprawka jest poprawką złą i szkodliwą”. Zapewnił jednocześnie: „pracujemy nad tym, aby jak najszybciej usunąć ten komponent rosyjski z importu”.

Kto na tym zarabia

Sprawa usunięcia tego komponentu powracała regularnie w interpelacjach poselskich i pytaniach dziennikarzy. Zwłaszcza gdy zaczął się 2023 r. i minął ostateczny termin, w którym rząd zobowiązywał się do zakończenia importu rosyjskiego LPG.

Polityka 35.2023 (3428) z dnia 22.08.2023; Rynek; s. 40
Oryginalny tytuł tekstu: "Paliwo wyborcze"
Reklama