Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Recesja w Polsce - jest czy jej nie ma? GUS podał dane o PKB, ale co z nich wynika?

Recesja w Polsce – jest czy jej nie ma? GUS podał dane o PKB, ale co z nich wynika?

Wielkoformatowa reklama prezentująca rządowy program Polski Ład oraz unijny Fundusz Odbudowy Wielkoformatowa reklama prezentująca rządowy program Polski Ład oraz unijny Fundusz Odbudowy Adam Chełstowski / Forum
Ostatniego dnia sierpnia Główny Urząd Statystyczny opublikował zaktualizowane dane o PKB w II kw. tego roku. Są one nieco gorsze niż wstępny szacunek z połowy miesiąca – w drugim kwartale polska gospodarka skurczyła się o 0,6 proc. Wynik byłby jeszcze gorszy, gdyby nie niespodziewane przyspieszenie w inwestycjach.

Podręcznikowych warunków, aby przypiąć etykietkę „recesja”, Polska nie spełniła. Jako techniczną recesję ekonomiści definiują dwa kolejne kwartały, w których PKB spada w ujęciu kwartalnym. W naszym przypadku spadkowy był ostatni kwartał 2022 r., w I kw. 2023 r. gospodarka odbiła, aby ponownie spaść w II kw. 2023 r. (PKB był niższy o 2,2 proc.). Ma to jednak znaczenie głównie symboliczne, zwłaszcza że na publikowane przez GUS liczby duży wpływ mają używane przez statystyków narzędzia – tzw. odsezonowanie – które mocno rozregulowały się w okresie pandemii.

Czytaj także: Nowe dane o inflacji: wciąż dwie cyfry. PiS czeka na prezent od RPP

Konsumpcja spada – trzy powody

Skupiając się więc na nieodsezonowanym PKB, widzimy, że pod górkę ma przede wszystkim konsumpcja. W II kw. wydatki gospodarstw domowych (realne, czyli oczyszczone z wpływu inflacji) były aż o 2,7 proc. niższe niż rok temu – i to był ich trzeci, i zapewne nie ostatni, kwartał na minusie. Główną przyczyną jest tu właśnie inflacja czy też kryzys kosztów życia – od połowy 2022 r. przez prawie cały rok ceny rosły szybciej niż płace, a to zmuszało wiele gospodarstw domowych do oszczędności. Ludzie kupowali mniej, rzadziej sięgali po dobra czy usługi luksusowe, a nawet po prostu niekonieczne – rozrywkę, kulturę czy rekreację. Sklepy odnotowywały większy popyt na tańsze zamienniki popularnych produktów, np. dyskontowe marki własne.

Reklama