Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Ministra kontra górnicy. Ambitny KPEiK: dużo mniej węgla, więcej OZE. Dni górnictwa są policzone

Dawny szyb Warszawa kopalni Katowice, dziś wieża widokowa w Muzeum Śląskim w Katowicach Dawny szyb Warszawa kopalni Katowice, dziś wieża widokowa w Muzeum Śląskim w Katowicach Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl
Ambitna wersja Krajowego planu na rzecz energii i klimatu zakłada, że do 2030 r. uda się osiągnąć 56 proc. udziału energii z odnawialnych źródeł energii, co oznacza redukcję udziału węgla z obecnych 61 proc. do 22 proc. Jednocześnie radykalnie ma wzrosnąć produkcja energii elektrycznej.
Ministry Paulina Hennig-Kloska i Urszula Zielińska w trakcie spotkania z przedstawicielami mediów nt. KPEiK, Warszawa, 5 września 2024 r.mat.pr./X (d. Twitter) Ministry Paulina Hennig-Kloska i Urszula Zielińska w trakcie spotkania z przedstawicielami mediów nt. KPEiK, Warszawa, 5 września 2024 r.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska czekają dziś trudne rozmowy: na konsultacje projektu Krajowego planu na rzecz energii i klimatu do 2030 r. (KPEiK) zaproszeni zostali przedstawiciele górników wraz ze swoją resortową szefową ministrą Marzeną Czarnecką. Będą także przedstawiciele think-tanków energetyczno-klimatycznych i przedsiębiorców. Ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska oraz wiceministra Urszula Zielińska będą rozmawiały o dokumencie, który musi przedstawić Komisji Europejskiej każdy kraj członkowski, wyjaśniając jak zamierza prowadzić transformację energetyczno-klimatyczną. Termin złożenia tego dokumentu już minął, ale gdybyśmy tylko takie opóźnienia mieli na sumieniu, nie byłoby źle.

KPEiK: Dużo mniej węgla, dużo więcej OZE

Dzień przed górnikami założenia KPEiK zaprezentowano nam – dziennikarzom zajmującym się tą problematyką. W mediach pojawiły się doniesienia o tym, jak będzie przebiegała transformacja w ciągu najbliższych pięciu latach i jak wiele się w tym czasie uda zrobić. KPEiK zawiera kilka scenariuszy, w tym bazowy i ambitny, który obecny rząd chciałby zrealizować. Plan zakłada, że do 2030 r. uda się osiągnąć 56 proc. udziału energii z odnawialnych źródeł energii (OZE), a to będzie oznaczało redukcję udziału węgla z obecnych 61 proc. do 22 proc. w 2030 r. Jednocześnie radykalnie ma wzrosnąć produkcja energii elektrycznej ze 166 TWh obecnie do 192 TWh w 2030 r. Szacunkowe nakłady inwestycyjne w ambitnym scenariuszu transformacji wyceniono na 792 mld zł, ale jak zapewniała Paulina Hennig-Kloska, nierealizowanie tego programu kosztowałoby nas jeszcze więcej.

Reklama