Czasowa niemoc. Kiedy skończymy z przestawianiem zegarków? I czy będziemy z tego zadowoleni?
Czasowa niemoc. Kiedy skończymy z przestawianiem zegarków?
Zmiana czasu to świetna okazja, żeby ponarzekać na bezsensowność tego rytuału i zaapelować o jego likwidację. Tym razem tę rolę wziął na siebie premier Hiszpanii Pedro Sánchez, który zapowiedział, że spróbuje zainteresować tym tematem europejskie instytucje. Nie powinien jednak składać zbyt daleko idących obietnic. Przecież debata o zmianie czasu między letnim a zimowym ma już w Brukseli długą historię. Zgodnie z istniejącymi przepisami każdy kraj członkowski przechodzi na czas zimowy w ostatnią niedzielę października, a na czas letni w ostatnią niedzielę marca. W 2018 r. Komisja Europejska planowała zlikwidować przestawianie zegarków, a adwokatem reformy był ówczesny jej szef Jean Claude Juncker, wieloletni premier Luksemburga. Pomysł Komisji poparł nawet Parlament Europejski, a ponad 84 proc. uczestników ogólnoeuropejskich konsultacji (wzięło w nich udział niespełna 5 mln osób) chciało rezygnacji ze zmiany czasu.
Czytaj także: Pośpimy dłużej, ale... Zmiana czasu szkodzi zdrowiu. Ta godzina robi różnicę!
Zmiana czasu. Diabeł tkwi w szczegółach
Jednak szybko okazało się, że przywódcy państw członkowskich nie potrafią uzgodnić szczegółów. Co prawda większość krajów (zwłaszcza z północy kontynentu) apelowała o jak najszybszą reformę, ale niektórzy członkowie (przykładowo Grecja czy Portugalia) nie widzieli potrzeby zmian. Poza tym politycy narzekali, że Komisja planuje rewolucję chaotycznie i zbyt szybko, a negatywne konsekwencje spadną na lokalne władze.