Józef Karbowniczyn, prezes szczecińskiej spółdzielni mieszkaniowej Dąb, zapowiada: – Nie zdążyliśmy jeszcze przenieść własności na 30 proc. spółdzielców, którzy złożyli wnioski. Wniosków było aż 2,2 tys. Ale wszyscy, którzy je złożyli, dostaną prawo własności. Następnym naszym krokiem będzie wystąpienie do sądu o odszkodowania za straty spowodowane wywłaszczeniem spółdzielni z majątku.
Podobnie problem przedstawia Elżbieta Tutak, wiceprezes Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej: – Do 2007 r. przeprowadzaliśmy rocznie 300–500 przekształceń prawa lokatorskiego. Wpływy z przekształceń, 20–30 mln zł rocznie, przeznaczaliśmy na remonty. Zostaliśmy pozbawieni tych pieniędzy. W wystąpieniu o odszkodowanie przedstawimy wyliczenie naszych strat.
Trybunał Konstytucyjny orzekł 17 grudnia ub.r., że warunki, na jakich przenoszone jest prawo własności spółdzielczych lokali (art. 12 ust. 1 znowelizowanej ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, obowiązującej od 31 lipca 2007 r.), są niezgodne z konstytucją. W uzasadnieniu przypomniał, że majątek spółdzielni stanowi prywatną własność ogółu jej członków i wywłaszczenie może być dokonywane tylko za słusznym wynagrodzeniem. Niekonstytucyjne przepisy będą jednak obowiązywały do końca tego roku. TK uznał, że zasada ochrony zaufania do państwa i prawa wymaga pozostawienia czasu na dokończenie trwających przekształceń.
Kosztowne wyroki
Wyrok TK nie jest niespodzianką nawet dla posłów, którzy pracowali nad nowelizacją ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych.