Na wieść, że poznański psycholog seksuolog, profesor Uniwersytetu Adama Mickiewicza jest podejrzany o nadużycia seksualne wobec pacjentek, Polskie Towarzystwo Seksuologiczne oraz Polskie Towarzystwo Medycyny Seksualnej zareagowały natychmiast. Skrytykowały metody stosowane przez seksuologa. Ponadto PTS zawiesiło go w prawach członka, a uczelnia w prawach profesora. Mimo to dr hab. Lechosław Gapik może nadal przyjmować pacjentów.
Organizacje zawodowe nie mają wystarczających instrumentów prawnych ani do dyscyplinowania psychologów, ani – tym bardziej – do podejmowania skutecznych działań prewencyjnych. Do zawieszenia prawa wykonywania zawodu potrzebny jest wyrok sądu. Zresztą żeby uprawiać zawód psychologa, nie trzeba należeć do żadnego towarzystwa – a Lechosław Gapik i tak jest członkiem oraz prezesem własnego Polskiego Towarzystwa Terapeutycznego, które sam kilka lat temu założył w okolicznościach wskazujących na chęć uzyskania niezależności od Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego.
Psycholog, lekarz, terapeuta
Tradycyjny podział zadań w seksuologii był czytelny: problemami emocjonalnymi zajmował się psycholog kliniczny, problemami somatycznymi – lekarz. W przypadku problemów o etiologii mieszanej – musieli współpracować.
Mniej więcej połowa zaburzeń seksualnych ma podłoże psychologiczne. Dolegliwości te poddają się leczeniu za pomocą terapii psychologicznej (psychoterapii) oraz technik ćwiczeniowych. W latach 60., gdy farmakoterapia zaburzeń seksualnych tkwiła jeszcze w powijakach, większość europejskich seksuologów była z wykształcenia psychologami. W miarę postępu farmacji do grona seksuologów dołączyli lekarze oferujący farmakoterapię lub zabiegi chirurgiczne.