Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Piękni i towarzyscy

Czy jest życie poza Facebookiem?

W 2011 r. psychologowie i informatycy z uniwersytetu w Cambridge dowiedli, że z samego profilu użytkownika FB (z tego, co sam chciał podać) i odwiedzanych przez niego stron da się ustalić nawet iloraz inteligencji. W 2011 r. psychologowie i informatycy z uniwersytetu w Cambridge dowiedli, że z samego profilu użytkownika FB (z tego, co sam chciał podać) i odwiedzanych przez niego stron da się ustalić nawet iloraz inteligencji. DDP Images / Forum
Jeśli moja nieobecność na Facebooku oznacza, że nie żyję – to ja chętnie umarłem.
Projekt S: Sandra z Tomaszowa Lubelskiego, zamieściła na swojej stronie zaproszenia na imprezę. Przed domem pojawiło się z pół tysiąca ludzi.AN Projekt S: Sandra z Tomaszowa Lubelskiego, zamieściła na swojej stronie zaproszenia na imprezę. Przed domem pojawiło się z pół tysiąca ludzi.

Te słowa wypowiedział podczas czerwcowego grilla ze znajomymi Maks, 38 lat, tata dwojga dzieci, okazjonalny scenarzysta filmowy z Warszawy. Maks (FB 2008–2013) odłączył się od systemu, jak mówił, po miesiącach przemyśleń, ale głównie na skutek informacji o wyznawcach FB, którzy w kwietniu zdemolowali krakowski park, a także po ośmieszeniu, jakie w maju zgotował wyznawcom szwedzki oddział Unicefu.

Unicef w paru zjadliwych spotach uświadomił fejsbukowiczom, że klikanie w ikonkę like (lajk) na ekranie komputera – dłoń z podniesionym kciukiem, wprowadzona przez FB w 2009 r., by dać użytkownikom możliwość niewerbalnego wyrażania uczuć – nie oznacza konkretnych pieniędzy, za które kupuje się szczepionki dla umierających dzieci. Lajkowanie Unicefu służy jedynie darmowemu podbudowywaniu ego, a dzieci umierają nadal z braku realnych pieniędzy. Jednak właśnie pieszczenie ego, jak powiedział Maks, jest główną korzyścią posiadania konta na FB.

Kilka osób na grillu zaprotestowało, nazywając Maksa frustratem.

Projekt S

Sandra z Tomaszowa Lubelskiego, 14 lat (FB 2011–), została bohaterką polskiego FB w listopadzie 2012 r. wskutek zaproszenia na imprezę, jakie zamieściła na swojej stronie w serwisie (profilu). Rodziców miało nie być w domu (na chacie), wobec tego Sandra powiadamiała społeczność FB o domówce (evencie). Niejasne jest, czy była świadoma, co robi – czy zaprosiła do siebie tysiące wyznawców FB, czy tylko wąskie grono znajomych; czy znajomi Sandry zmultiplikowali jej gościnność, zapraszając własnych znajomych, czy może Sandrze omsknął się palec po klawiaturze.

Polityka 27.2013 (2914) z dnia 02.07.2013; kraj; s. 21
Oryginalny tytuł tekstu: "Piękni i towarzyscy"
Reklama