Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Czy zwierzęta mają duszę?

Teologia wyzwolenia Braci Mniejszych

„Raj i grzech pierworodny”, obraz Jana Bruegela (starszego) i Petera Paula Rubensa z ok. 1615 r. „Raj i grzech pierworodny”, obraz Jana Bruegela (starszego) i Petera Paula Rubensa z ok. 1615 r. Corbis
W raju zostały stworzone przed Adamem i Ewą – co jest zgodne z ideą ewolucji. I były bezpieczne, bo nasi praprzodkowie mięsa nie jadali. Potem już było źle.
Franciszek z Asyżu. Wilka nazwał swym bratem. A gdy nie słuchali go ludzie, to wygłaszał kazania do ptactwa.Wikipedia Franciszek z Asyżu. Wilka nazwał swym bratem. A gdy nie słuchali go ludzie, to wygłaszał kazania do ptactwa.

Jeszcze w czasie potopu Noe ratuje gatunki, zabierając do Arki z każdego po parze. Wedle przekazu biblijnego dopiero poprzez przymierze z Noem Bóg czyni z ludzi postrach zwierząt: „Wszelkie zaś zwierzę na ziemi i wszelkie ptactwo podniebne niechaj się was boi i lęka. Wszystko, co się porusza na ziemi i wszystkie ryby morskie zostały oddane wam we władanie. Wszystko, co się porusza i żyje, jest przeznaczone dla was na pokarm, tak jak rośliny zielone, daję wam wszystko. Nie wolno wam tylko jeść mięsa z krwią życia”.

Bóg wprawdzie stworzył człowieka „na obraz i podobieństwo swoje”, jednak ludzie nie każde słowo boże potrafili dokładnie odczytać. Toteż od wieków toczą spory zarówno o zasady, jak i detale. Zwierzęta duszy nie mają – wyrokował w XIII w. Tomasz z Akwinu. To, co żyje ot tak sobie, z dnia na dzień, służy bytom bardziej doskonałym. Rośliny są pokarmem zwierząt, a zwierzęta – ludzi. Inaczej to widział Franciszek z Asyżu. Wilka nazwał swym bratem. A gdy nie słuchali go ludzie, to wygłaszał kazania do ptactwa. I – jak chce legenda – jako pierwszy przy wigilijnym żłobku postawił figury kóz, osłów czy owiec. Niemniej to bardziej Tomasz niż Franciszek ukształtował rozumienie miejsca zwierząt w porządku świata.

Jeszcze w czasach biblijnych zwierzę było niemal częścią rodziny. W starożytnych reli­giach śródziemnomorskich hekatomba bydła na ołtarzach była częścią liturgii, a kapłan – także rzeźnikiem. Mała pociecha dla zarzynanych. Ale wysoki status w ładzie uniwersum.

I choć z czasem zwierzęcych ofiar właściwie zaniechano (ten rytuał pozostał w islamskim święcie Id al-Adha, w obrządku ormiańskim, nepalskim, hinduizmie), to dola zwierząt nie bardzo się poprawiła. Albert Schweitzer, głośny kiedyś protestancki teolog, lekarz i laureat Pokojowej Nagrody Nobla, pisał: „Ludzkość okupuje swój dobrobyt gigantycznym dręczeniem zwierząt i bezwzględnym plądrowaniem planety.

Polityka 51-52.2013 (2938) z dnia 17.12.2013; Temat na Święta; s. 22
Oryginalny tytuł tekstu: "Czy zwierzęta mają duszę?"
Reklama