Uwolnić króliki
Czy da się ulżyć w cierpieniu zwierzętom laboratoryjnym?
Sprzeciw wobec eksperymentów na zwierzętach – torturowanych i mordowanych za drzwiami laboratoriów – wciąż rośnie. W ubiegłym roku ponad milion obywateli Unii Europejskiej poparło wniosek o stworzenie prawa wykluczającego eksperymenty na zwierzętach i wprowadzającego w zamian metody alternatywne, m.in. użycie hodowli komórek i tkanek. Również w Polsce trwają prace nad ustawą implementującą prawo unijne.
Tyle że przygotowany przez Ministerstwo Nauki projekt jeszcze pogarsza sytuację zwierząt. Nie zabrania zabiegów uniemożliwiających zwierzętom poddawanym doświadczeniom wydawania głosu w czasie bolesnych procedur doświadczalnych, na przykład przecinania strun głosowych. Według ustawy zabicie zwierzęcia dla pobrania tkanek nie będzie już doświadczeniem, a więc nie będzie potrzebna na nie zgoda komisji etycznej. W ten przewrotny sposób, w statystykach, liczba zwierząt użytych do doświadczeń znacznie się zmniejszy. Ustawa nie zapewnia miejsca w komisjach etycznych organizacjom humanitarnym. Nie gwarantuje możliwości odwołania do Krajowej Komisji Etycznej od pozytywnej opinii lokalnej komisji etycznej dopuszczającej doświadczenie itd. – Wprowadzenie ustawy w jej projektowanym brzmieniu degraduje wręcz ducha i literę unijnej dyrektywy – sumuje prof. Andrzej Elżanowski z Muzeum i Instytutu Zoologii PAN. – Stanowiłoby poważny regres w jakości systemu etycznego nadzoru nad doświadczeniami w Polsce i wywołałoby uzasadnione protesty społeczne. Organizacje obrońców zwierząt zapowiedziały manifestację przed Sejmem na 5 listopada. Zareagowała jednak minister nauki Lena Kolarska-Bobińska, zapowiadając wprowadzenie poprawek w ustawie. Mają one być efektem konsultacji z przedstawicielami organizacji ochrony zwierząt. Posiedzenie sejmowych komisji odbędzie się po wyborach, organizacje przełożyły też swoje demonstracje.