Jeszcze dwie dekady temu zdobycie materiałów pornograficznych wymagało pewnego zachodu, zwłaszcza od osoby nieletniej. Trzeba było znaleźć kiosk, wyczuć dobrze moment, zdobyć się na odwagę, by poprosić sprzedawcę o „świerszczyk” i przemycić go ukradkiem do domu. Dziś wystarczy tylko urządzenie podłączone do internetu i wydatek energetyczny związany z motoryką palców jednej ręki.
O ile „świerszczyk” miał swój początek i koniec, o tyle internetowa pornografia zdaje się nie mieć tego drugiego. Największe serwisy pornograficzne codziennie umieszczają w technologii streamingu setki nowych materiałów filmowych. To właśnie w tej formie najczęściej oglądana jest pornografia. W ciągu jednej sesji możemy zobaczyć więcej seksu niż kilkadziesiąt lat wcześniej ludzie byli w stanie doświadczyć przez całe swoje życie.
Czytaj także: Uzależnienie od pornografii to choroba
Pełne przemocy porno głównym źródłem wiedzy nt. seksu
Większość młodych ludzi miała kontakt z pornografią. Nie ma nic dziwnego w tym, że interesują się oni sferą aktywności seksualnej. Dla wielu to raczej przygoda, może nawet mająca urozmaicić życie seksualne z rzeczywistym partnerem. Problem pojawia się wtedy, gdy pornografia staje się pierwszym i dominującym w życiu edukatorem seksualnym. A według badań do pierwszego z nią kontaktu dochodzi najczęściej w wieku 11–15 lat.