Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Pierwszy kontakt z pornografią już w wieku 11 lat

Według badań do pierwszego kontaktu z pornografią dochodzi najczęściej w wieku 11–15 lat. Według badań do pierwszego kontaktu z pornografią dochodzi najczęściej w wieku 11–15 lat. Thom / Unsplash
Młodzież od pornografii dzieli jeden „klik”. Czy w związku z tym powinniśmy prawnie ograniczyć do niej dostęp? Ostatnio takie próby podjęto w Nepalu i Wielkiej Brytanii.

Jeszcze dwie dekady temu zdobycie materiałów pornograficznych wymagało pewnego zachodu, zwłaszcza od osoby nieletniej. Trzeba było znaleźć kiosk, wyczuć dobrze moment, zdobyć się na odwagę, by poprosić sprzedawcę o „świerszczyk” i przemycić go ukradkiem do domu. Dziś wystarczy tylko urządzenie podłączone do internetu i wydatek energetyczny związany z motoryką palców jednej ręki.

O ile „świerszczyk” miał swój początek i koniec, o tyle internetowa pornografia zdaje się nie mieć tego drugiego. Największe serwisy pornograficzne codziennie umieszczają w technologii streamingu setki nowych materiałów filmowych. To właśnie w tej formie najczęściej oglądana jest pornografia. W ciągu jednej sesji możemy zobaczyć więcej seksu niż kilkadziesiąt lat wcześniej ludzie byli w stanie doświadczyć przez całe swoje życie.

Czytaj także: Uzależnienie od pornografii to choroba

Pełne przemocy porno głównym źródłem wiedzy nt. seksu

Większość młodych ludzi miała kontakt z pornografią. Nie ma nic dziwnego w tym, że interesują się oni sferą aktywności seksualnej. Dla wielu to raczej przygoda, może nawet mająca urozmaicić życie seksualne z rzeczywistym partnerem. Problem pojawia się wtedy, gdy pornografia staje się pierwszym i dominującym w życiu edukatorem seksualnym. A według badań do pierwszego z nią kontaktu dochodzi najczęściej w wieku 11–15 lat.

Choć są od tego wyjątki, większość materiałów pornograficznych przedstawia dosyć jednoznaczny wzorzec samczej dominacji, która często przejawia się mechanicznym penetrowaniem wszystkiego, w co tylko można włożyć swoje przyrodzenie. W zdecydowanej większości nie ma zbyt wiele miejsca na dotyk – swoisty marker czułości – choćby dlatego, że ręce zwyczajnie zawadzają w kręceniu niektórych, nieraz akrobatycznych i niemających nic wspólnego z rzeczywistym współżyciem, scen.

Czytaj także: Jak uzależnia pornografia internetowa i czym to grozi zwłaszcza dojrzewającym chłopcom?

Jak brutalne porno wpływa na psychikę?

Osoby obcujące regularnie z pornografią często zauważają u siebie zmiany rodzaju preferowanych materiałów. W tej potrzebie seksualnej nowości nie ma nic dziwnego, bo stoją za nią dosyć pierwotne instynkty. Jednak współczesna pornografia może sycić ją w sposób, który ograniczany jest chyba tylko wyobraźnią twórców – od materiałów „soft”, przez wszelkie możliwe wersje aktów współżycia oralnego i analnego, po seks z kobietami w zaawansowanej ciąży czy... w maskach gazowych. Jest też porno animowane i w konwencji mangi. Wreszcie niektóre filmy przeładowane są przemocą: poniżaniem werbalnym, biciem, naśladowaniem aktów gwałtu. Badania wskazują, że kontakt z takimi właśnie materiałami jeszcze przed ukończeniem szkoły średniej może mieć niemal połowa chłopców.

Czytaj także: Gwałty randkowe – problem (niestety) powszechny

Jakie piętno może odciskać regularne obcowanie z materiałami nacechowanymi brutalnością? Według badań mężczyźni oglądający pornografię są bardziej skłonni zgadzać się z mitami wspierającymi kulturę gwałtu, zgodnie z którymi to kobiety, ofiary gwałtu, są same sobie winne lub też po prostu lubią być gwałcone czy poddawane innej formie przemocy seksualnej. Z kolei osoby młode, w wieku 10–15 lat, obcujące z materiałami pornograficznymi przedstawiającymi przemoc seksualną charakteryzują się aż sześciokrotnie wyższym ryzykiem zachowań agresywnych w codziennym życiu.

Nepal próbuje zakazać pornografii

Powstaje zatem pytanie, czy dostęp do pornografii nie powinien podlegać silnym restrykcjom. W niektórych krajach muzułmańskich, np. w Arabii Saudyjskiej, jest ona nielegalna, a jej upowszechnianie grozi więzieniem. We wrześniu na podobny krok zdecydowały się również władze Nepalu, w którym na przestrzeni ostatniej dekady częstość zgłaszanych gwałtów na kobietach wzrosła czterokrotnie. W 2017 r. odnotowano w tym kraju ponad tysiąc przypadków gwałtów, z których zdecydowana większość dotyczyła dziewczynek poniżej 16. roku życia. Co piąta zgwałcona nie miała nawet 10 lat. Czarę goryczy przelał przypadek brutalnego gwałtu i zamordowania 13-letniej dziewczynki, który wywołał liczne protesty, także w Katmandu.

Czytaj także: Przemoc seksualna w Indiach. Gwałt co 20 minut

Czy blokowanie dostępu do pornografii rozwiąże problem? Czy odnotowany przez władze Nepalu wzrost przypadków gwałtów odzwierciedla rzeczywisty wzrost ich liczby, czy wynika raczej z rosnących możliwości uzyskania pomocy przez ofiary i w związku z tym częstszego zgłaszania takich przestępstw? W Nepalu zablokowano dotychczas dostęp do 25 tysięcy stron internetowych zawierających treści pornograficzne. Dużo? Łącznie jest ich grubo ponad 400 tysięcy... Poza tym bez większego problemu można znaleźć w Internecie porady, jak skutecznie odzyskać dostęp do zdelegalizowanych witryn.

Według niektórych mieszkańców Nepalu wprowadzenie ogólnonarodowego zakazu rozpowszechnia pornografii jest jedynie sposobem na tuszowanie problemu, którym jest głęboko zakorzeniony, przyzwalający na akty przemocy seksualnej patriarchat i nieudolność państwa w przeciwdziałaniu mu. Większość sprawców nie zostaje skazana. Według przedstawicieli rządu zakaz rozpowszechniania pornografii to jedynie pierwszy krok w szeroko zakrojonym programie prewencyjnym. A zatem ciekawe, czy i kiedy doczekamy się kolejnych?

Czytaj także: Gwałty były i są narzędziem polityki w Indiach

Wielka Brytania także chce ograniczyć dostęp do porno

Na inny pomysł ograniczenia dostępu do pornografii wpadły – również stosunkowo niedawno – władze Wielkiej Brytanii. Według rządowego projektu zaproponowanego rok temu już od kwietnia 2018 r. miał funkcjonować system weryfikacji wieku użytkownika, uniemożliwiający korzystanie z treści pornograficznych osobom nieletnim. Póki co jego wdrożenie odroczono. Według założeń niedostosowanie się do nowego przepisu ma grozić karą w wysokości 250 tys. funtów bądź potrącaniem 5% z rocznego przychodu właścicielom witryn internetowych. W jaki sposób taki system miałby działać, jeszcze dokładnie nie wiadomo.

Czytaj także: Duszno wokół porno. Brytyjskie władze wojują z pornografią

Jednym z pomysłów jest wdrożenie programu AgeID, zaproponowanego przez kanadyjską firmę MindGeek. Pewną ciekawostką jest to, że to właśnie do tej firmy należy szereg internetowych serwisów pornograficznych, w tym największy – Pornhub. Chcący obcować z pornografią mieszkańcy Wielkiej Brytanii musieliby się oficjalnie zarejestrować w AgeID, a ich pełnoletniość musiałaby zostać zweryfikowana (np. na podstawie danych z karty kredytowej). Pomysł ten również wywołuje kontrowersje. Powstałaby bowiem ogromna baza danych o osobach oglądających pornografię, rodząca obawy, kto i w jakim celu mógłby mieć do niej dostęp.

Pornografia w Polsce – bez ograniczeń

W Polsce dostęp do pornografii, z wyjątkiem treści z udziałem nieletnich i zwierząt, jest nieograniczony, choć co jakiś czas pojawiają się pomysły, by to zmienić. Zablokowanie serwisów pornograficznych umieszczonych na polskich serwerach nie odniesie żadnego skutku – większość pornografii internetowej zamieszczana jest na witrynach amerykańskich. Zablokowanie wszystkich stron jest niemal niemożliwe, poza tym blokady można obejść.

Jan Hartman na blogu: Pornograficzny dylemat

Może w takim razie powinniśmy, wzorem Wielkiej Brytanii, wprowadzić system weryfikacji wieku użytkowników? Na pewno znacznie ograniczyłoby to dostęp do materiałów pornograficznych nieletnim. Ci, którzy chcieliby obejść system, musieliby sporo się natrudzić – tak jak dwie dekady temu w erze „świerszczyków”. Takie rozwiązanie to jednak bardzo duży koszt i konieczność zmierzenia się z problemami ochrony prywatności pełnoletnich internautów. Nietrudno sobie wyobrazić, że „wycieki” z bazy użytkowników pornografii łatwo można by wykorzystać, np. w walce o interesy polityczne.

Skoro więc wiemy, że wielu z polskich nastolatków ogląda pornografię, nie możemy bać się lub wstydzić rozmawiać o życiu seksualnym w domu i szkole. W innym przypadku musimy się liczyć z tym, że wyobrażenie naszych dzieci o świecie seksu budowane będzie na podstawie dalekich od rzeczywistości, często propagujących przemoc, ruchomych, dwuwymiarowych obrazków z Internetu.

Blog szalonych naukowców: Porn away

Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną