Polka idzie do lekarza, kiedy jest w ciąży
Polka pojawia się u lekarza ginekologa po raz pierwszy, gdy jest w ciąży. Tak wynika z badania przeprowadzonego przez ARC Rynek i Opinia. Aż 27 proc. respondentek przyznało, że pierwszym pretekstem do wizyty w gabinecie jest właśnie oczekiwanie dziecka. 22 proc. stawia się na badania kontrolne, 14 – z powodu dolegliwości lub problemów z miesiączką.
Najbardziej niepokoi, że najrzadziej odwiedzają ginekologa kobiety między 55. a 65. rokiem życia. To etap pomenopauzalny – wzrasta wtedy ryzyko zachorowania na raka piersi czy narządów rodnych, dlatego szczególnie ważne jest, żeby pozostawać pod opieką ginekologa. Poza tym objawy przekwitania mogą być uciążliwe, można je łagodzić farmakologicznie, ale do tego potrzebna jest współpraca z lekarzem.
Czytaj także: Polki 50 plus. Przytłoczone, zrezygnowane, osamotnione
Dlaczego kobiety unikają gabinetów ginekologicznych? Aż 40 proc. mówi, że nie widzi takiej potrzeby, 17 proc. – że nie ma czasu, 9 proc. – że wizyta u lekarza je krępuje, a 7 – że nie bada się regularnie „z powodu lenistwa”.
Lekarze tymczasem alarmują, że umieralność z powodu nowotworów szyjki macicy jest w Polsce o 70 proc. wyższa niż przeciętna dla krajów Unii Europejskiej. Choroba rozwija się przez wiele lat, nie dając żadnych objawów. Jedynym sposobem, aby ją wykryć, jest cytologia. Każda kobieta powinna mieć przeprowadzoną cytologię raz w roku, a wcześnie wykryty nowotwór nie jest zagrożeniem dla życia.