Pan Polak, prymas Polski, poinformował: „Rada Stała Konferencji Episkopatu Polski podjęła pracę nad systemową odpowiedzią na problem wykorzystania dzieci i młodzieży przez niektórych duchownych i na sytuację, którą w tej chwili przeżywamy; także tę sytuację, której świadectwo otrzymaliśmy w filmie pana Sekielskiego. (…) Ten film jest jeszcze jednym elementem, który pomoże w naszej walce. Za ten film trzeba podziękować”. I wyjaśnił, że nie wystąpił w FS (filmie Sekielskich), bo nie chciał odnosić się do nieznanych mu przypadków.
Pan Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, dodał: „Biskupi wyrazili swój smutek z powodu cierpienia osób pokrzywdzonych przez niektórych duchownych. Sprawy te domagają się wystrzegania jakichkolwiek zaniedbań i jeszcze większej wrażliwości na pomoc pokrzywdzonym. (…) Przyznajemy, że jako pasterze Kościoła nie uczyniliśmy wszystkiego, aby zapobiec krzywdom”.
To, że Gądecki odmawia wydania prokuraturze materiałów w sprawie byłego księdza z Chodzieży, tłumaczy tajemnicą zawodową, z której został zresztą zwolniony. Na pewno jego postawa jest wynikiem smutku i jeszcze większej wrażliwości na pomoc pokrzywdzonych, ale wygląda na to, że systemowo ważniejsza jest tajemnica zawodowa i jej skutki.
Ryszarda Socha: