Doktor n. med., specjalista pulmonolog, Wojciech Skucha: – Chorzy czują się tak, jakby ktoś ich cały czas podtapiał i tylko na chwilę pozwalał się wynurzyć i zaczerpnąć powietrza. Szczególnie widać to podczas nawet niewielkiego wysiłku, ubierania się, wykonywania najprostszych czynności życiowych.
Pani Danuta ma 68 lat i przewlekłą obturacyjną chorobę płuc (POChP), jest niewydolna krążeniowo z tzw. sercem płucnym (serce choruje, bo niewydolne są płuca), była przygotowywana do operacji zastawki, ale ze względu na zły stan ogólny lekarze odstąpili od zabiegu.