Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Presja uczniów zadziałała. Egzaminy przesunięte, a minister zmienił ton

Matury 2020 przesunięte Matury 2020 przesunięte Tomasz Stańczak / Agencja Gazeta
W klasach ósmych i maturalnych zapewne nastąpi lekkie rozprężenie. Ale w świetle ostatnich wydarzeń jakoś trudno tym akurat się martwić.

Egzaminy ósmoklasisty i matury zostaną przesunięte, odbędą się najwcześniej w drugiej połowie czerwca – ogłosił premier Mateusz Morawiecki. Jak dodał, uczniowie poznają dokładne terminy z co najmniej trzytygodniowym wyprzedzeniem. Zdalną naukę w szkołach i na uczelniach wyższych przedłużono na razie do 26 kwietnia.

Szef MEN zmienia ton

Minister edukacji Dariusz Piontkowski, który obok szefa resortu zdrowia towarzyszył premierowi w konferencji, najwyraźniej otrzymał instrukcje, by nieco zrewidować sposób komunikacji. Po raz pierwszy od początku epidemii odniósł się bezpośrednio do uczniów i w sposób, który można by odebrać jako względnie empatyczny. Kochani, wiemy, że macie ogromny stres! Nie wiecie, do czego się przygotowywać, dla nas też sytuacja jest nieprzewidywalna – mówił (cytat niedokładny, ale wydźwięk został zachowany).

Z perspektywy młodych ta sytuacja ma więc dodatkowy pozytyw. Krytyka dotychczasowej arogancji szefa MEN była bardzo silna także w ich środowiskach, pisało się o tym na fejsbukach, omawiało z dziennikarzami (jeszcze kilka dni temu szef MEN mówił, że decyzja o terminie egzaminów nie będzie zależała „od widzimisię jednego czy drugiego związku zawodowego ani grupki maturzystów” – ten cytat jest dokładny). Uczniowie dziś mają więc szansę poczuć sprawczość – ich presja przyniosła skutek.

Przesądzony los szkolnych egzaminów

Patrząc z innego poziomu, łatwo dostrzec, że PiS nie miał już też powodów, by dłużej odwlekać informacje o przesunięciu egzaminów, co od dawna uznawano za nieuniknione.

Reklama