W dwa dni po projekcji drugiej części filmu braci Sekielskich o pedofilii w Kościele telewizja publiczna odtrąbiła swoje własne Wielkie Wydarzenie: premierę filmu Sylwestra Latkowskiego poświęconego pedofilii wśród celebrytów. A konkretnie, jak się okazało, Zatoce Sztuki, Krystianowi W., jej szefowi, dopuszczającemu się gwałtów lub wykorzystywania seksualnego nastolatek.
65 zarzutów dla Krystiana W.
Historia zaczyna się w pierwszej połowie lat 2000, a kończy w 2015 r. na zeznaniach składanych w prokuraturze przez ofiary przemocy seksualnej po śmierci 14-letniej Anais. Dziewczynka popełniła samobójstwo, rzucając się pod pociąg. Wszystko wskazuje, że była ofiarą gwałtu. Po jej śmierci – i po bardzo wielu materiałach medialnych – śledztwo w Zatoce przyspieszyło. Krystianowi W. postawiono 65 zarzutów, sprawa się toczy. Oskarżenia doczekał się też jego szef Marcin T. Piotr Głuchowski z „Gazety Wyborczej” wydał głośną książkę „Zatoka Świń”, opartą na własnym śledztwie dziennikarskim i cyklu reportaży, które publikował wraz z Bożeną Aksamit.
Reportaż Latkowskiego nie zawiera nic ponad to, co już napisano, i znacznie mniej niż np. książka Głuchowskiego. Niewiele różni się od dziesiątków innych materiałów interwencyjnych, pokazywanych bez celebry w cyklu „przypominamy stare, niezakończone sprawy”. A jednak po emisji w najlepszym czasie antenowym kolejną godzinę poświęcono na komentarze. Mówiono o „szczególnej odwadze autora” (wiceminister sprawiedliwości, szef „Super Expressu”), „konieczności rozliczenia środowiska celebryckiego” (dziennikarka „W Sieci”) i zaangażowaniu wymiaru sprawiedliwości w