Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Spór o środkowy palec Margot. Sypią się gromy i dobre rady

Margot w dniu zatrzymania, 7 sierpnia 2020 r. Margot w dniu zatrzymania, 7 sierpnia 2020 r. JohnBob & Sophie Art / Facebook
Radość po uwolnieniu Margot szybko ustąpiła oburzeniu, bo anarchistka pokazała środkowy palec i użyła wulgaryzmu. Sojusznicy wycofują poparcie. Więc jacy z nich sojusznicy?

Kiedy w ostatni piątek Margot została wypuszczona z aresztu, dało się wyczuć radość w środowisku LGBTQA+ i w gronie solidaryzujących się z nim osób. Okazało się, że nagłaśnianie sprawy ma sens, działanie i nieodpuszczanie dało efekt. Radość ustąpiła, gdy pojawiły się słowa i palec. Środkowy palec niezgody, który Margot pokazała wszystkim rządzącym z ministrem-prokuratorem generalnym Zbigniewem Ziobrą na czele. Wygląda na to, że zawrzało nie tylko w resorcie sprawiedliwości, ale też wśród „życzliwych” sojuszników.

Czytaj też: Margot idzie siedzieć. Obywatele kontra państwo

Nadstaw drugi policzek

Od razu posypały się gromy i dobre rady. Przekleństwa? Środkowy palec? Anarchizm? Toż nie wypada! Jakże to tak? Mamy wspierać kogoś takiego? Przecież to nie tak powinno wyglądać! Opozycjonista czy opozycjonistka prezentuje się inaczej. Spośród gestów uchodzi uniesiona pięść lub palce ułożone w zwycięskie „V”, dopuszczalne wypowiedzi to sformułowania grzeczne, pokojowe, pozwalające ładnie się wpisać w chrześcijańską tradycję nadstawiania drugiego policzka. Na sztandary łatwiej wynieść tych, którzy opuściwszy areszt, mówią składnie i są potulni.

Reklama