Nowa fala zakażeń, nowe obostrzenia. Gdy liczba zarejestrowanych infekcji (może być znacznie mniejsza niż w rzeczywistości) przekracza w ostatnich dniach 20 tys. dziennie, a liczba zgonów nie maleje, tylko się wypłaszcza, rząd przywraca surowszy reżim sanitarny w całej Polsce. Minister zdrowia nie wyklucza ponownego ogłoszenia całkowitego lockdownu.
A co z kościołami? Ich też zaostrzenia nie ominą, ale o zamknięciu nie ma mowy. To musi budzić wątpliwości, bo tylko zamknięcie kościołów wydaje się skutecznym środkiem zapobiegawczym. Zwłaszcza że mamy teraz do czynienia z bardziej zaraźliwą, „brytyjską” odmianą koronawirusa.
Trzecia fala na Wielkanoc
Co konkretnie zaleca rząd?
• zasłanianie nosa i ust (wyłącznie maseczką!) – nie dotyczy sprawujących liturgię.
• odległość między wiernymi 1,5 m w kościele i na zewnątrz – nie dotyczy osób razem mieszkających i niesprawnych.
• w kościołach dodatkowo limit osób – maksymalnie jedna na 15 m kw.
A więc mamy zaostrzenie, a zarazem wyjęcie kościołów spod ogólnego zakazu funkcjonowania większości obiektów, gdzie gromadzą się ludzie. Trzeba przyznać, że dla Kościoła rzymskokatolickiego decyzja rządu zbiega się fatalnie ze świętami wielkanocnymi. Obostrzenia mają objąć okres od 20 marca do 9 kwietnia, z możliwością przedłużenia, jeśli obecna dynamika –