Prokurator Ewę Wrzosek delegowaną przez ministra Ziobrę z Warszawy do Śremu w miejscu zsyłki otoczyła życzliwość. Oto jeden dzień z jej życia.
Kawalerka na peryferiach zagospodarowana ascetycznie. Czuć świeżą farbę. Na stole neska w kubku z wytatuowaną grawerką „Elba. Sybir. Śrem”. Prezent powitalny od tutejszych. Dzwoni córka z Warszawy. Chyba znów zepsuła się pralka. Wrzosek stuka obcasami, chodząc nerwowo po nowiutkich panelach. Co poradzić z odległości 312 km?
Dotychczas nie robiła spektakularnej kariery, mimo że w prokuraturze już trzecią dekadę. O miejscu odosobnienia dowiedziała się po zderzeniu z wielką polityką.
Polityka
13.2021
(3305) z dnia 23.03.2021;
Społeczeństwo;
s. 44
Oryginalny tytuł tekstu: "Bohaterka mimo woli"