Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Pacjent prosił: „Uratuj mnie”. Dramatyczne relacje z dyżuru

„Robiło się coraz bardziej dramatycznie. Krzyki, płacz kobiet. Niektóry chorzy sami na powrót odkręcali te zawory”. „Robiło się coraz bardziej dramatycznie. Krzyki, płacz kobiet. Niektóry chorzy sami na powrót odkręcali te zawory”. Getty Images
Rozmawiamy z pielęgniarką i ratownikiem ze szpitala tymczasowego na MTP w Poznaniu, gdzie 30 marca zabrakło tlenu. Sprawę opisaliśmy niedawno w „Polityce”, trwa sekcja zwłok zmarłych pacjentów, prokuratura prowadzi dochodzenie.

Trwa śledztwo w sprawie zdarzeń w szpitalu tymczasowym w Poznaniu, które opisaliśmy w „Polityce” w tekście „Tlen się ulotnił”. Rzeczniczka Prokuratury Regionalnej Anna Marszałek może powiedzieć aktualnie tylko tyle, że wszczęto je na podstawie art. 160 § 2 kk w zw. z art. 155 kk. Paragrafy kodeksu karnego dotyczą nieumyślnego spowodowania śmierci wskutek nieumyślnego narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo. Prokurator gromadzi teraz materiał dowodowy. Na podstawie m.in. opinii z sekcji zwłok zapadnie decyzja co do dalszych czynności.

Początkowo informowano, że biegli z Zakładu Medycyny Sądowej w Poznaniu przeprowadzili sześć sekcji zwłok pacjentów, którzy zmarli 30 marca, ale już wiadomo, że było ich osiem. Te dodatkowe dwie najprawdopodobniej dotyczącą chorych, którzy zmarli dzień po dramacie w MTP, kiedy zabrakło tlenu. Ale 1 kwietnia odeszło już kolejnych pięciu pacjentów, a 2 kwietnia trzech. Reporter „Polityki” rozmawiał z pielęgniarzami, którzy pracowali tego dnia. Rozmowy publikujemy poniżej.

Katarzyna Kaczorowska

PAWEŁ RESZKA: Od dawna pani jest pielęgniarką.
IZA: Tak, od wielu lat. Mam duże doświadczenie. Ale czegoś takiego jeszcze nie przeżyłam. Zegary z pomiarem ciśnienia tlenu w instalacji są na każdej ze ścian szczytowych budynku, w którym jest szpital tymczasowy. Normalnie mamy 5 barów. Rano, po przyjściu na zmianę, koleżanka nawet zwracała uwagę, że tych 5 barów nie ma, ale usłyszała, że to nie należy do jej obowiązków.

Polityka 18.2021 (3310) z dnia 26.04.2021; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 7
Reklama