Społeczeństwo

John Lennon i LGBT. Tonący Kościół chwyta się brzytwy

Abp Wacław Depo na Jasnej Górze, 15 sierpnia 2021 r. Abp Wacław Depo na Jasnej Górze, 15 sierpnia 2021 r. Grzegorz Skowronek / Agencja Gazeta
Brzytwa, jakiej się chwyta, opakowana jest dla niepoznaki w patriotyczne i religijne frazesy. Niektórzy biskupi ciachnęli nią teraz przy okazji maryjnego święta Wniebowzięcia.

Tonący Kościół chwyta się brzytwy. Tonie z powodu swego przymierza z prawicą, omerty pedofilskiej, niechęci do praw kobiet, ociągania się z włączeniem do kampanii szczepień, przyjmowania gratyfikacji od władzy wypłacanych z pieniędzy podatników. Brzytwa, jakiej się chwyta, opakowana jest dla niepoznaki w patriotyczne i religijne frazesy. Niektórzy biskupi ciachnęli nią teraz przy okazji maryjnego święta Wniebowzięcia. Taka obrona przez atak to stały repertuar w Kościele i na prawicy. Zmieniają się tylko adresaci i preteksty, treść i cel pozostają te same.

Czytaj też: Pierwszy raport komisji ds. pedofilii. Pozytywne rozczarowanie

Cud nad Wisłą, LGBT i demontaż Kościoła

Odgrzany kotlet to „cud nad Wisłą”. Bardzo nieświeży, bo wymyślony przez endecję w walce z piłsudczykami. Żeby umniejszyć rolę Piłsudskiego w zwycięstwie z bolszewikami w 1920 r., przypisano je interwencji sił nadprzyrodzonych. Ta mantra jest powtarzana od stu lat wbrew wszelkim ustaleniom historyków. Służy konserwowaniu przeświadczenia w masach ludowych, że Bóg chroni Polskę za pośrednictwem Kościoła rzymskokatolickiego, a patriotyzm może mieć tylko jedną twarz – katolicką. Tylko wiara katolicka jest naszą polisą ubezpieczeniową, a jej depozytariuszem jest Kościół instytucjonalny. Kto zatem „podnosi na niego rękę”, ten działa na szkodę ojczyzny.

Dziś niektórzy biskupi widzą cały las rąk podnoszących się na Polskę.

Reklama