Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Pierwszy raport komisji ds. pedofilii. Pozytywne rozczarowanie

Błażej Kmieciak, związany z Ordo Iuris szef państwowej komisji ds. pedofilii Błażej Kmieciak, związany z Ordo Iuris szef państwowej komisji ds. pedofilii Andrzej Hulimka / Forum
Przez wiele miesięcy o pracach państwowej komisji ds. pedofilii było cicho. Teraz publikuje raport i ciekawie brzmiące rekomendacje dotyczące zmian w prawie. Problem w tym, że ma nader wątłe narzędzia działania.

Państwowa komisja ds. pedofilii opublikowała właśnie raport ze swojej rocznej działalności. Wynika z niego, że przeprowadziła łącznie 349 spraw, które do niej zgłoszono lub podjętych z własnej inicjatywy. Przekazała prokuraturze 137 zgłoszeń, w tym 36 dotyczących niezawiadomienia o przestępstwie. W sprawach, którymi zajmowała się komisja, poszkodowanych zostało 188 dziewczynek i 173 chłopców. Najmłodsza ofiara miała rok, najwięcej przypadków dotyczyło dzieci w wieku 11–15 lat.

W ponad 35 proc. przypadków sprawcą była osoba spokrewniona (aż 23 proc. to rodzic dziecka). Wśród niespokrewnionych sprawców zdecydowanie dominują duchowni – to ok. 100 spraw (blisko 30 proc. badanych). 22 z nich komisja podjęła z własnej inicjatywy, na podstawie doniesień medialnych. Dwa zawiadomienia do prokuratury dotyczyły hierarchów, którzy zataili czyny pedofilne dokonane przez ich podwładnych.

Czytaj też: Kim są łowcy pedofilów?

Komisja miała być niezależna

Przypomnijmy: komisja powstała po emisji gromadzących wielomilionową widownię filmów braci Sekielskich („Tylko nie mów nikomu” i „Zabawa w chowanego”) opowiadających o przypadkach pedofilii wśród kleru i jej tuszowania przez hierarchów. Był już wówczas gotowy obywatelski projekt ustawy o powołaniu Komisji Prawdy i Zadośćuczynienia, która miała wyjaśniać przypadki nadużyć seksualnych kleru, umożliwiać pociągnięcie sprawców do odpowiedzialności i wypłacenie zadośćuczynienia ofiarom.

Projekt został przygotowany przez wybitnych ekspertów (głównie ekspertki) m.in. na podstawie analizy działania podobnych komisji w Europie, Australii i Stanach Zjednoczonych. W różnych krajach mają one różne usytuowanie prawne i narzędzia. We Francji np. komisję powołał sam Kościół katolicki, ale o jej poprowadzenie poprosił absolutnie niezależnego eksperta, dając mu wolną rękę w doborze współpracowników i dostęp do akt.

Komisja ds. rozmydlania pedofilii

Jak przekonywała kierująca pracami nad projektem Jolanta Banach, w warunkach polskiej kultury politycznej (albo jej braku) komisja powinna być niezależna od Kościoła i administracji państwowej. Tak się nie stało. Władze udawały, że projektu nie ma, i ustanowiły państwową komisję o skomplikowanej nazwie: Urząd Państwowej Komisji do spraw wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletniego poniżej lat 15.

Zdecydowano, że ma się zająć wszystkimi przestępstwami pedofilskimi, a nie tylko tymi popełnionymi przez duchownych (sugerowano, że problem w dużym stopniu dotyczy środowiska murarzy), choć jedynie Kościół ma na sumieniu systemowe ukrywanie takich przestępstw. Na czele komisji stanął Błażej Kmieciak, dr hab. nauk społecznych w dziedzinie nauk prawnych, związany z Ordo Iuris. Trudno było nie odnieść wrażenia, że komisja powstała, by problem rozmydlić. I faktycznie – przez wiele miesięcy o jej pracach było cicho.

Czytaj też: Autor „Sodomy” o hipokryzji Watykanu

Kmiecik skarży się do Watykanu

Pod tym względem obecny raport można uznać za pozytywne rozczarowanie. Szef komisji Błażej Kmieciak też zachowuje się bardziej stanowczo, niż można było oczekiwać. W rozmowie z Krzysztofem Skórzyńskim w TVN 24 wyjaśnił, że episkopat odmówił komisji wydania jakichkolwiek dokumentów, powołując się na brak podstawy prawnej. Kmieciak uznał, że jako urzędnik państwowy nie pozwoli się w ten sposób traktować, i napisał skargę do Watykanu. Mówił też, że procesy kanoniczne w sprawach o pedofilię często prowadzą do wtórnej wiktymizacji ofiar.

Ciekawe są również rekomendacje komisji dotyczące zmian w prawie. Dotyczą m.in. obowiązku niezwłocznego wystąpienia prokuratora o ustanowienie kuratora procesowego dla poszkodowanego dziecka i zapewnienie szybkiej ścieżki interwencyjnej, zapewniającej ofiarom priorytetowy dostęp do opieki psychologicznej.

Problem w tym, czy ktoś się nad tymi rekomendacjami pochyli. A przede wszystkim w nader wątłych narzędziach prawnych, w które wyposażono komisję. Może ona jedynie wysłuchać ofiar, przekazywać zgłoszenia do prokuratury i badać zakończone sprawy, by w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości poinformować o tym jednostki nadzoru. Jeśli nie zostanie wyposażona w dodatkowe narzędzia, pozostanie niestety tworem kadłubkowym.

Czytaj też: Pedofilia w Kościele. Instrukcja obsługi z Watykanu

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną