Od początku można było odnieść wrażenie, że chodzi o to, by rozmyć sprawę. Komisję powołano, aby zająć się pedofilią we wszystkich środowiskach, choć problem systemowego ukrywania przestępstw dotyczy wyłącznie Kościoła.
W tym roku nagrody zostały przyznane m.in. za odwagę łamania tabu (Tomasz Sekielski) oraz osobistą odwagę przeciwstawiania się urzędowym i politycznym naciskom (prokurator Krzysztof Parchimowicz).
To, co udało się w Gdańsku, nie udało się we Wrocławiu. W Gdańsku w marcu radni pozbawili ks. Henryka Jankowskiego honorowego obywatelstwa miasta. Decyzja była reakcją samorządu na rewelacje o seksualnych przestępstwach popełnionych przez prałata na nieletnich.
Nie zdradzę, gdzie ukryłem kamery – mówi Marek Sekielski, brat Tomasza, współtwórca „Tylko nie mów nikomu”, tłumacząc kulisy pracy nad filmem i opowiadając o planowanym dokumencie o aferze SKOK.
Sfinansowany i wyemitowany w sieci dokument „Tylko nie mów nikomu” braci Sekielskich, pokazując mroczną twarz Kościoła, odsłonił coś jeszcze: jasną stronę internetu.
Poczynania Kościoła, władz i propagandzistów dobrej zmiany po emisji filmu noszą wszelkie znamiona doraźnej akcji, mającej na celu pomniejszenie skali zjawiska pedofilii wśród duchownych.
Na najbliższą niedzielę episkopat rzymskokatolicki przygotował dwa listy. Jeden zachęca wiernych do udziału w wyborach europejskich. Drugi podejmuje temat pedofilii w Kościele.
Politykom trudno będzie negować sensowność powołania takiej komisji. Zwłaszcza dzisiaj, gdy film braci Sekielskich potężnie zachwiał zaufaniem do Kościoła katolickiego.
Katolicy w Polsce wiedzą, jakiego Kościoła chcą, a jakiego absolutnie nie chcą. Jeśli zaczną się skrzykiwać i organizować, staną się siłą wpływającą na bieg wydarzeń w Kościele i w Polsce.
Obawiam się, że w Polsce może to wyglądać tak samo jak w Ameryce Południowej. Tam episkopat podał się do dymisji, ale kardynałowie nie ponieśli żadnej kary. Poszli na emeryturę – mówi Marek Lisiński, prezes fundacji „Nie lękajcie się”.