Szkoła to jest taka instytucja, która uczy, jak rozwiązywać problemy z przeszłości. Problemy teraźniejszości jej nie interesują. W tych sprawach uczeń jest zdany na siebie. Niech zrobi, co chce, niech myśli, jak mu się podoba. Na lekcjach natomiast nauczy się, jak w obliczu trudności zachowałby się bohater romantyczny albo pozytywistyczny. I z tego będzie jutro kartkówka. Kartkówka z rozwiązywania problemów z przeszłości.
Czytaj też: Uczniowie domagają się lekcji o uchodźcach
Uczniowie pytają, co myśleć o uchodźcach
Na następnej lekcji uczniowie zapytali, co sądzę o sytuacji na granicy z Białorusią. „Mam odpowiedzieć jako romantyk czy jako pozytywista?”. Może podzielę was na dwie grupy – zaproponowałem. Pierwsza będzie mówić, co myślałby o tym problemie mickiewiczowski Konrad, a grupa druga wcieli się w Wokulskiego i rozważy ten sam problem z pozytywistycznego punktu widzenia. Kto ma więcej racji: Konrad czy Wokulski? Przygotujcie po trzy argumenty, do każdego po jednym cytacie z lektury obowiązkowej. Czuję, że to będzie świetna lekcja.
Gdy inna klasa zapytała mnie o to samo, czyli co sądzę o uchodźcach szturmujących granicę Polski z Białorusią, byłem jeszcze lepiej przygotowany. „Mam odpowiedzieć jako stoik czy jako epikurejczyk (akurat powtarzaliśmy literaturę renesansu)?”. To pytanie daje świetną okazję do zrobienia powtórki z pieśni i fraszek Jana Kochanowskiego. Podzielę was na dwie grupy.