Społeczeństwo

Skandal w Kościele. Były dominikanin z zarzutami gwałtów

Kościół i Klasztor pw. św. Wojciecha, siedziba dominikanów we Wrocławiu Kościół i Klasztor pw. św. Wojciecha, siedziba dominikanów we Wrocławiu Tomasz Pietrzyk / Agencja Gazeta
To jeden z największych skandali w polskim Kościele katolickim i cios w zakon dominikanów, który przez lata niewiele zrobił w sprawie Pawła M. Charyzmatyczny zakonnik jest w areszcie i właśnie postawiono mu siedem zarzutów.

Prokuratura Regionalna w Katowicach skierowała do sądu akt oskarżenia, który Pawłowi M., byłemu dominikaninowi, zarzuca gwałt oraz zmuszanie do innych czynności seksualnych poprzez manipulowanie ofiarami. W ocenie śledczych to te manipulacje sprawiły, że kobieta, która pod wpływem terapii i za namową psychoterapeutki zdecydowała się złożyć zawiadomienie do prokuratury, nie była w stanie racjonalnie ocenić sytuacji i relacji, jaką budował z nią Paweł M.

Manipulacje, bicie i gwałty

Historia nadużyć Pawła M., charyzmatycznego lidera wspólnoty, jaka powstała w środowisku skupionym wokół wrocławskich dominikanów, od lat przyciągających studentów, licealistów, ale też intelektualistów i elity miasta, została upubliczniona w marcu tego roku. Wtedy dominikanie wydali oświadczenie, przyznając, że w tutejszym duszpasterstwie w latach 1996–2000 doszło do nadużyć. Za tym określeniem kryła się przemoc psychiczna, fizyczna, seksualna, a więc manipulacje, bicie i gwałty. Ale też łamanie tajemnicy spowiedzi czy nadużycia finansowe. Przyznano, że dopuszczał się ich duchowy opiekun tej wspólnoty Paweł M. Sprawę nagłośniła „Więź” w reportażach Pauliny Guzik, a dominikanie i ich prowincjał o. Paweł Kozacki powołali niezależną komisję do zbadania jej, na czele stawiając Tomasza Terlikowskiego, zaangażowanego katolika, nieprzejednanego w kwestii molestowania seksualnego w Kościele. Raport przedstawiający to, co działo się we wspólnocie dominikańskiej, ujawniono we wrześniu.

Reklama