Społeczeństwo

Mata kontra Maja Staśko. Jeszcze nigdy burger nie wywołał tylu emocji

Zestaw Maty Zestaw Maty Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Ponoć wielka sztuka krytyki się nie boi, ale na obrazę zestawu z burgerem należało zareagować. I to ostro. W najnowszym singlu Maty „MC” obrywa się nie tylko aktywistce feministycznej Mai Staśko.

Kiedy jakiś czas temu Mata został obwołany głosem pokolenia, pewnie niejedna osoba uniosła brew w lekkim zdziwieniu. A gdy McDonald’s zaproponował mu własny zestaw, stało się jasne, że tego rapera w Polsce nikt już nie przebije. Choć może się to wydać dziwne, z perspektywy młodych trudno o większy przejaw prestiżu i sławy niż wyraz uznania od ich ulubionego fast foodu. Wygląda jednak na to, że nie ma takiego miejsca na szczycie, które uodparniałoby na krytykę. Rapera szczególnie zabolał gest Mai Staśko, aktywistki i lewicowej działaczki. Choć ponoć wielka sztuka krytyki się nie boi, to już na obrazę zestawu z burgerem należało zareagować. Ostro.

McMata. Żaden burger nie wywołał tylu emocji

Gest Mai Staśko – która w internetowym filmiku skrytykowała samą ideę zestawu, a potem wyrzuciła burgera bez próbowania (jest weganką) – był szeroko omawiany zwłaszcza po lewej stronie internetu. Aktywistce zarzucano wszystko: od marnotrawstwa po brak szacunku dla czyjejś pracy. Nigdy jeszcze jeden hamburger nie wywołał takiego poruszania. Aktywistka kilkakrotnie się pokajała, ale sieć nie zapomina – wystarczy, że wołowina raz uderzy o ziemię, a już stawia osobę w pozycji braku szacunku do życia i pracy. Niestety pod tym względem internetowa narracja ociera się niekiedy o absurd.

Wróćmy jednak do Maty i jego najnowszego singla „MC”. Och, czegóż tu nie ma: artysta postanowił jasno zakomunikować, co sądzi o Staśko (a może szerzej: o wszystkich, którzy ośmielili się skrytykować jego współpracę z fast foodem).

Reklama