Media są pełne dyskusji o wielkich problemach obywatelskich, np. sprawiedliwych sądach, losie osób niepełnosprawnych i biednych, tolerancji wobec społeczności LGBT czy wpływie inflacji na klasę średnią. To dyżurne tematy dla polityków wszystkich opcji politycznych, np. „Jojo” Brudziński bardzo zmyślnie perorował w Parlamencie Europejskim: „Dziś jest ważny dzień dla Polaków, święto narodowe. Ustanowiono je na pamiątkę konstytucji 3 maja, tej sprzed 231 lat, kiedy Polska reformowała się, by uniknąć rosyjsko-niemieckiego zaboru. Kiedy Polska była przykładem dla Europy, wprowadzając pierwszą konstytucję na naszym kontynencie, dającą wiele wolności najsłabszym, tym, których wyzyskiwała pańszczyzna. Chciałbym zapytać Francuzów: jakbyście się czuli, gdyby was 14 lipca ktoś próbował pouczać? Prowadził debatę na temat brutalnej reakcji policji na protesty złotych kamizelek i strofował za to wasze władze? Dlaczego więc psujecie święto Polaków? Dlaczego próbujecie odebrać nam prawo do bycia dumnymi Europejczykami w dniu naszego najważniejszego narodowego święta? To konstytucja 3 maja była wzorem dla waszych konstytucji. Dziś o tym zapominacie”.
A p. Tusk tak przekonywał: „O co chodzi Polkom i Polakom i co jest zapisane także w naszej dzisiejszej konstytucji, która czasami omijana, czasami obchodzona, czasami gwałcona, ale ciągle stanowi rękojmię, że nasze marzenia o wolnej, niepodległej, demokratycznej i praworządnej Polsce nie są mirażem, tylko są naszą codziennością i zobowiązaniem.