Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Już działa: telefon zaufania dla dzieci i młodzieży z Ukrainy

Przejście graniczne w Zosinie Przejście graniczne w Zosinie Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
Według ostrożnych szacunków w Polsce jest dziś kilkaset tysięcy dziewcząt i chłopców, którzy przyjechali zza wschodniej granicy po 24 lutego.

Zwracam się do wszystkich dzieci, które przyjechały z Ukrainy. Jeśli macie problemy albo chcecie o czymś porozmawiać, pamiętajcie, że tu na was czekamy. Dzwońcie pod numer 116 111. Jesteśmy w gotowości. Wysłuchamy każdego problemu – i tego większego, i tego, który może wydawać się błahy. Chcemy dać wam wsparcie – takimi zdaniami, wypowiadanymi w języku ukraińskim, zachęcały do korzystania z telefonu zaufania 116 111 koordynatorki z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Od dziś pod działającym już ponad 13 lat numerem mogą więc uzyskać pomoc także dzieci i nastolatki, które chronią się w Polsce przed wojną. Od poniedziałku do piątku między godz. 14 a 18 przy telefonie dyżurują psycholożki z Ukrainy. Rozmawiają zarówno w języku ukraińskim, jak i rosyjskim.

Infolinia dla ukraińskich dzieci

Według ostrożnych szacunków w Polsce jest dziś kilkaset tysięcy dziewcząt i chłopców, którzy przyjechali zza wschodniej granicy po 24 lutego. Jak podkreślały w trakcie spotkania inaugurującego nową odsłonę działalności telefonu zaufania 116 111 pedagożki pracujące z nimi m.in. w szkołach, na co dzień dzieci mierzą się zarówno z niepewnością co do swojej przyszłości, jak i nieobecnością ojców, których większość została w kraju (co przeżywają tym silniej, że Ukraińcy są społeczeństwem bardzo rodzinnym), z czysto fizycznymi niewygodami (brak miejsca, by porządnie się wyspać) czy wreszcie ze wspomnieniem wojennych, bezdyskusyjnych traum.

W nowym projekcie Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę zatrudnionych jest pięć psycholożek, także spośród osób, które przyjechały do Polski po wybuchu wojny. Przez kilka tygodni przechodziły wiele szkoleń, m.in. z zakresu przeciwdziałania przemocy oraz procedur prawnych obowiązujących w Polsce, a także pracy przez telefon (w Ukrainie numer 116 111 też działa, ale jest znacznie mniej popularny niż w Polsce). Ta część projektu była poważnym wyzwaniem również dlatego, że sytuacja kandydatek do pracy często dynamicznie się zmieniała – przeprowadzały się, musiały zmieniać życiowe plany.

Koc, ciepłe picie, rozmowa

Ostatecznie mamy poczucie, że uruchamiamy ten telefon we właściwym momencie, bo wiele dzieci dopiero teraz jest gotowych, żeby szukać wsparcia – podkreślała Monika Orkan-Łęcka, konsultantka telefonu 116 111. – Wcześniej potrzebowały po prostu ciepłego picia, jedzenia, koca i miejsca do zamieszkania. Teraz w większości przypadków ten obszar jest już zaspokojony. Części dzieci udało się zaaklimatyzować w nowych środowiskach, są we względnej stabilizacji. Niestety, nie zawsze oznacza to, że w ich bezpośrednim otoczeniu są dorośli gotowi rozmawiać o tym, co wciąż jest trudne.

Tym bardziej ważne jest, by ukraińskim dzieciom przekazywać informację, że pojawiła się nowa dostępna dla nich forma pomocy, i zachęcać je do korzystania.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną