Dawid Podsiadło zapowiedział, że zamierza dokonać aktu apostazji. To fakt o tyle znaczący, że artysta przez lata starał się trzymać z daleka od politycznych i ideologicznych sporów. Ale polityka i spory ideowe w polskim wydaniu mają to do siebie, że potrafią wytrącić z dystansu nawet osoby tak powściągliwe jak Podsiadło.
Dawid Podsiadło występuje z Kościoła
Pierwszym wyłomem było jego zaangażowanie w Strajk Kobiet i Strajk Nauczycieli. Potem był singiel „Post”, promujący jego najnowszą płytę „Lata dwudzieste”, z tekstem piętnującym polsko-katolicką homofobię, bigoterię, mizoginię. Padają tam mocne słowa: „Zabierz te Pottery / Te tęczowe rowery / Weź mi to wszystko spal (…) Kobieto weź nie pyskuj / Na moim świecie dysku / Masz mi rodzić i prać (…) Bóg da zbawienie, ale tylko nam / Rzucę kamieniem prosto w twoją twarz”.
Niedługo po premierze płyty w podkaście „WojewódzkiKędzierski” zadeklarował, że chce wystąpić z Kościoła. „Nie chcę zaburzać statystyk i korzystać z przywilejów organizacji, z którą niewiele mnie łączy – tłumaczył. – Mam problem z instytucją, a nie z wiarą. Wszyscy widzimy kolejne mnożące się przypadki pedofilii, wtrącanie się w sprawy polityczne, światopoglądowe. Nie piętnuję wiary, tylko hipokryzję.