Ucieczka z sieci
Czapka niewidka. Jak uciec z sieci i usunąć swoje ślady. 17 kroków
Gdy dwa lata temu na Twitterze użytkownik o nicku somenerdliam opublikował krótką instrukcję pod hasłem „Jak usunąć 99,9 proc. swojej działalności internetowej”, wpis rozniósł się po sieci lotem błyskawicy, czyli używając sieciowej nomenklatury, został viralem. 400 tys. osób go zalajkowało (zostawiło w ramach uznania serduszko), a 100 tys. wyszerowało, czyli podzieliło z innymi. Z badań przeprowadzonych w maju tego roku przez portal VPN wynika, że prawie co trzeci Polak, gdyby dostał taką możliwość, chciałby zniknąć z sieci, a prawie co drugi chciałby trwale usunąć z internetu jakieś informacje – najczęściej niekorzystne zdjęcie, filmik czy dane finansowe.
Popularność wspomnianego powyżej wpisu nie powinna zatem dziwić. Zwłaszcza że porady na pierwszy rzut oka wydają się dość proste. I tak, stosując się do nich krok po kroku, zaczynamy od likwidacji wszystkich skrzynek mailowych, których używaliśmy w ciągu ostatnich 10 lat, następnie usuwamy wszystkie konta internetowe (w sklepach, bankach, serwisach społecznościowych i streamingowych). Jeśli nie ugrzęźniemy, pozostaje usunięcie kont Google, odszukanie skradzionych haseł i jeszcze kilka procedur. Przy odrobinie szczęścia i dobrej pamięci – do zrobienia. Ale – uwaga – to, co właśnie udało nam się usunąć, dotyczy informacji, które zostawiliśmy w sieci samodzielnie i dość świadomie. Znacznie trudniej pozbyć się danych, które nas dotyczą, ale do sieci wrzucił ktoś inny. Przykład?
Anna dostała się na staż w wymarzonej firmie. Przepustką do pracy marzeń miał być plastikowy identyfikator ze zdjęciem, nazwiskiem i powszechnie znanym logotypem z nazwą pracodawcy. Pech chciał, że po kilku dniach dokument gdzieś się zawieruszył. Pracodawca okazał wyrozumiałość i sprawnie wyrobił duplikat.