Społeczeństwo

Niedzielski w ostrym sporze z lekarzami: poszło o tweety. Pacjentów powinno to martwić

Minister zdrowia Adam Niedzielski Minister zdrowia Adam Niedzielski Swedish Presidency of the Council of the EU / Flickr
Minister zdrowia jest w permanentnym konflikcie z lekarzami. Nie musiałoby to obchodzić pacjentów, gdyby nie mówiło tak wiele o jakości zarządzania ochroną zdrowia.

Wystarczająco długo obserwuję relacje między Naczelną Izbą Lekarską a Ministerstwem Zdrowia, aby nie być zaskoczonym napięciami pomiędzy obydwoma ośrodkami władzy. NIL sprawuje ją nad najważniejszym w ochronie zdrowia samorządem zawodowym (nie umniejszam znaczenia innych, jednak ten reaktywowano w 1989 r. jako pierwszy). Minister ma natomiast pod swoimi rządami cały system, a więc również wydaje decyzje obligatoryjne dla lekarzy, co ma przełożenie na rzesze pacjentów i chorych.

W ostatnim dwudziestoleciu do ostrych spięć między władzami samorządu a urzędującymi szefami resortu zdrowia dochodziło nawet wtedy, gdy zostawali nimi namaszczeni przez niego lekarze. Dość powiedzieć, że swoje potyczki z kolegami miał i Zbigniew Religa, i Bartosz Arłukowicz, a nawet Konstanty Radziwiłł, który wcześniej przez dwie kadencje był prezesem Naczelnej Rady Lekarskiej.

Ale to, co dzieje się teraz pomiędzy mocno odmłodzonymi (w stosunku do poprzednich lat) władzami izby a ministrem, który nie jest lekarzem, lecz ekonomistą (a bardziej rasowym politykiem ideowo zespawanym z partią PiS), dalece wykracza poza standardy, jakie w tych zawsze trudnych kontaktach wypracowano do tej pory.

Widać, że obie strony reagują na siebie coraz gorzej, a ostatnia odsłona otwartej wojny dotyczy zamieszania z limitami na wystawianie recept. I choć to Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy zamierza pozwać do sądu ministra Niedzielskiego, a nie szefowie samorządu, to jedni i drudzy ramię w ramię protestują przeciwko jego szkalującym wpisom na Twitterze. Minister uważa bowiem, że podważanie jego decyzji ograniczających liczbę wystawianych e-recept wynika z obrony interesu jakichś lekarskich klik, które czerpią z tego spore zyski. „Imperium kontratakuje” – wytknął w jednym ze swoich wpisów.

Nowe zasady wystawiania recept na psychotropy

Antylekarska retoryka Adama Niedzielskiego jest pochodną jego polemicznego temperamentu i osobistego przeświadczenia, że we wszystkim ma zawsze rację. To, że tzw. receptomaty nie okazały się najszczęśliwszym rozwiązaniem z punktu widzenia bezpieczeństwa ordynowania niektórych leków (zwłaszcza psychotropowych), jest jasne. Ale to resort kierowany przez ministra przez trzy lata przymykał oko na tolerowanie takich rozwiązań, które wykorzystały prywatne spółki. Samorząd lekarski zwracał uwagę na zagrożenia od dawna, a w ostatnim czasie przedstawił propozycje, które mogłyby ukrócić niebezpieczny proceder w znacznie łagodniejszy sposób, niż zrobił to minister. Ale to nieważne. Liczy się tylko to, co „wymyśliła” mądra głowa stojąca na czele resortu – niemal z dnia na dzień zaskoczono lekarzy limitami, wskutek czego niektórzy pacjenci, którzy przyszli po recepty, musieli odejść z kwitkiem, gdyż w systemie komputerowym po wyczerpaniu dozwolonej liczby wystawionych recept pojawiły się blokady.

Również ostatni przykład dyktatorskich zapędów jest z receptowego podwórka: nowe zasady ordynowania w internecie leków psychotropowych i odurzających. Rozporządzenie ministra, które zaczęło obowiązywać 1 sierpnia, ma w uzasadnieniu ukrócić nonszalancję w wystawianiu recept na tego rodzaju preparaty, w tym medyczną marihuanę. Wprowadzono więc ograniczenia – lekarz musi odtąd zweryfikować w systemie, ile recept i na jaką ilość danego leku pacjent otrzymał już zlecenia lub przeprowadzić z nim zdalną rozmowę (nie dotyczy to kontynuacji leczenia, jeśli od ostatniej wizyty i badania nie minęły trzy miesiące, oraz nie obowiązuje w przychodniach POZ, do której pacjent jest zapisany). Ale medycy mówią, że to wcale nie zniechęci nadużywających wymienione środki, a minister odrzucił ich postulat, by szczelniejszą zaporą była zawsze bezpośrednia konsultacja z lekarzem lub wideorozmowa (przez telefon można każdego oszukać, podając nie swoje dane).

Co gorsza, już wczoraj, a więc pierwszego dnia obowiązywania nowych zasad, system nie działał sprawnie i lekarze alarmowali w mediach społecznościowych, że nie mogą wystawiać swoim pacjentom leków przeciwbólowych nawet podczas osobistych wizyt. Algorytmizacja medycyny – bożek podwładnych Adama Niedzielskiego i jego samego – po raz kolejny zawiodła.

Adam Niedzielski rozgadany na Twitterze

Gdy niedawno dziennikarze branżowego portalu „Rynek Zdrowia”, rozpoczynając wywiad z ministrem, zapytali go, dlaczego nie lubi lekarzy, obruszył się: „Skąd w ogóle taki wniosek?”. I odpowiedział: „W ciągu trzech lat pracy w Ministerstwie Zdrowia poznałem bardzo dużo ciekawych i wartościowych ludzi. I mogę powiedzieć, że mam nawet kilku przyjaciół lekarzy, którzy by się za to nie obrazili”. Trzy lata, kilku przyjaciół? Raczej trudno to nazwać towarzyskim sukcesem... „Ale środowisko nie czuje tej sympatii” – próbował oponować prowadzący rozmowę i znów natknął się na pytanie ze strony ministra: „To znaczy które środowisko?”. No przecież nie tych kilku lekarzy, którzy w opinii Adama Niedzielskiego nie obrażają się, gdy nazywa ich swoimi przyjaciółmi!

Rozmowa zeszła więc na Twitter, który oprócz tego, że kojarzy się panu ministrowi z hejtem i groźbami (również pod jego adresem), to jest platformą, na której dość chętnie komunikuje się z pacjentami, wymienia opinie z samorządem lekarskim lub krytykuje opozycję. Uprawianie polityki w mediach społecznościowych, szczególnie polityki zdrowotnej, to nie jest najlepszy pomysł. Ale insynuowanie lekarzom, że są lobbystami i czerpią zyski z hurtowego wystawiania e-recept, akurat do takiego medium pasuje idealnie.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyznania nawróconego katechety. „Dwie osoby na religii? Kościół reaguje histerycznie, to ślepa uliczka”

Problem religii w szkole był przez biskupów ignorowany, a teraz podnoszą krzyk – mówi Cezary Gawryś, filozof, teolog i były nauczyciel religii.

Jakub Halcewicz
09.09.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną