8 lat rządów PiS w edukacji. Demolka i cała wstecz! Polska ewenementem w skali świata
W cyklu analiz „8 lat PiS” dziennikarze i publicyści „Polityki” opisują dwie kadencje rządów Prawa i Sprawiedliwości w najważniejszych obszarach życia publicznego. Spis wszystkich odcinków znajdziecie Państwo na końcu tego artykułu.
Szkoły i edukacja należą do tych obszarów, które PiS demontuje najbardziej konsekwentnie, spójnie i zgodnie z zapowiedziami. Już w pierwszych tygodniach u władzy wrzucił bieg wsteczny, cofając realizowane lub przygotowywane wcześniej modernizacyjne zmiany.
Pierwszą z istotnych decyzji Anny Zalewskiej, pierwszej minister edukacji w rządzie PiS, była rezygnacja z wprowadzonego przez rząd PO i PSL obowiązku szkolnego dla sześciolatków. Likwidacja gimnazjów oraz wydłużenie nauki w podstawówkach do ośmiu lat, w liceach do czterech lat i technikach do pięciu, tak jak przed 1999 r., a wcześniej przez dekady PRL – była kolejnym krokiem na tej drodze.
Czego raczej w cywilizowanym świecie się nie spotyka, zmiany wprowadzono w trakcie trwania cyklu edukacyjnego. Dzieci i nauczycieli z podstawówek postawiono przed koniecznością opanowania w dwa lata – w siódmej i ósmej klasie – materiału rozłożonego wcześniej na trzy lata gimnazjalnej nauki. Nastolatki kończyły ten etap edukacji jednocześnie przepracowane, zestresowane i z lukami wiedzy (co też rzadko spotyka się w świecie, sama minister pośrednio przyznała, że jest z tym pogodzona, rezygnując z egzaminu z nauk przyrodniczych na koniec podstawówki).