Zdymisjonowany bp Kaszak i ciężkie grzechy sosnowieckiej diecezji. Opadła zasłona niegodziwości
24 października nuncjusz apostolski w Polsce abp Antonio Guido Filipazzi wydał komunikat: „Ojciec Święty Franciszek przyjął rezygnację biskupa Grzegorza Kaszaka z pełnienia posługi biskupa sosnowieckiego. Administratorem apostolskim sede vacante diecezji sosnowieckiej został mianowany arcybiskup katowicki Adrian Galbas SAC”.
Krótko i zwięźle. Tak się robi na czas, kiedy stolica biskupia jest nieobsadzona. Sęk w tym, że diecezja sosnowiecka należy do archidiecezji częstochowskiej, jednak papież nie zdecydował się na wyznaczenie „tymczasowego zarządcy” – żeby nie powiedzieć: komisarza – spośród hierarchów spod Jasnej Góry. Wygląda to na swoiste wotum nieufności, że tolerowali – bo przecież od lat musieli wiedzieć – wszelkie bezeceństwa wyprawiane w Sosnowcu. Tak to na pierwszy rzut oka wygląda.
Czytaj też: Ruszył watykański proces stulecia
Watykan spóźnił się 13 lat
Zobaczymy. Sprawa jest rozwojowa. Od kilku lat przy każdym głośnym skandalu obyczajowym, a było ich sporo, pojawiały się „sugestie” o skasowaniu diecezji sosnowieckiej i rozdzieleniu jej parafii między diecezje katowicką, krakowską i częstochowską. Abp Adrian Galbas, który niedawno zasiadł na katowickim tronie po skompromitowanym abp. Wiktorze Skworcu (skompromitowanym m.