PISA 2022. Polska młodzież straciła dwa lata. Mamy zapaść w edukacji, trzeba bić na alarm
Likwidacja gimnazjów i przywrócenie ośmioletniej szkoły podstawowej miały pomóc uczniom lepiej się uczyć. Były minister edukacji i nauki, wykonawca pisowskiej „dobrej zmiany”, bardzo się postarał, aby wyniki egzaminu ósmoklasisty dowodziły, iż reforma przynosi pozytywne skutki. Przemysław Czarnek nie miał jednak żadnego wpływu na międzynarodowe badania PISA 2022, a te dowiodły, że „dobra zmiana” przyniosła skutki fatalne. Wyniki polskich 15-latków znacząco bowiem spadły.
Mamy zapaść w edukacji
PISA to Program Międzynarodowej Oceny Umiejętności Uczniów, realizowany na całym świecie przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju OECD. 5 grudnia ogłoszono wyniki badań przeprowadzonych wiosną 2022 r. Uczniowie klas ósmych, którzy brali w nich udział, obecnie uczą się w liceach, technikach oraz szkołach branżowych. Na początku nauki w szkołach średnich tradycyjnie pisali sprawdziany kompetencji. Nauczyciele alarmowali wtedy, że wyniki są znacznie gorsze niż poprzednich roczników, ale traktowano to jako subiektywne i niesprawdzone odczucia belfrów, co innego przecież pokazywały egzaminy ósmoklasistów. Dopiero wyniki badań PISA pokazały, że nauczyciele się nie mylili. Doświadczamy zapaści w polskiej edukacji.
Na szczęście mamy z czego spadać. W 2018 r. wyniki polskich 15-latków były więcej niż bardzo dobre. Wtedy w rozumowaniu matematycznym wyprzedzaliśmy wszystkie kraje Unii Europejskiej z wyjątkiem Estonii. Nasi uczniowie uzyskali 516 pkt, czyli aż o 27 więcej niż średnia krajów OECD. W 2018 można było też wciąż mówić o trendzie wzrostowym w dziedzinie matematyki, gdyż w stosunku do poprzedniego badania z 2015 r.