Społeczeństwo

Jak wybrać podstawówkę dla dziecka i czy w ogóle warto się nad tym zastanawiać?

Zajęcia w jednej z krakowskich podstawówek Zajęcia w jednej z krakowskich podstawówek Adrianna Bochenek / Agencja Wyborcza.pl
Doświadczenia ostatnich 20 lat uczą, że jedyne, czego można być pewnym, jeśli chodzi o oświatę w Polsce, to jej nieprzewidywalność.

Interesujesz się edukacją? Warto zajrzeć na „Naszą szkołę”, nową stronę poświęconą tej tematyce. I posłuchać naszego nowego podkastu edukacyjnego.

Janowi i Annie na namysł został jeszcze jeden dzień. W Warszawie 20 marca o godz. 20 mija czas, by w systemie elektronicznym wybrać szkołę publiczną, do której chciałoby się wysłać swoje dziecko. – Mamy osiedlową podstawówkę pod domem, ale nie jestem przekonany, czy to dobre miejsce. Mieszkamy na blokowisku. Przechodząc, słyszę, jak uczniowie przeklinają na boisku. Niezbyt dobrze też ta szkoła wypada w rankingach. Z drugiej strony, zniechęca mnie myśl o dojazdach do innej podstawówki, zwłaszcza że przecież nie mamy pewności, jaka tam będzie codzienność – mówi Jan.

Czytaj też: Zakaz smartfonów w szkołach? Prościej wysłać uczniów w kosmos. Robi się groźnie

Do kiedy czas? To zależy od samorządu

Zgodnie z przepisami dzieci w Polsce z urzędu przyjmowane są do szkół podstawowych obwodowych według adresu zamieszkania. Mogą też uczyć się w szkole poza obwodem w tej samej lub innej dzielnicy, jeśli rodzice złożą wniosek do dyrektora, a on będzie miał możliwość przyjęcia dodatkowego ucznia (zważywszy na liczebność ostatnich roczników siedmiolatków, zazwyczaj ma).

Czas na dopełnienie formalności mocno różni się w zależności od samorządu.

Reklama