Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Sport

Katar 2022. O ćwierćfinał gramy dziś z Francją. Czy Michniewicz coś zmieni?

Katar 2022. Największa gwiazda reprezentacji Francji Kylian Mbappe cieszy się po zdobyciu bramki w grupowym meczu z Danią. 26 listopada 2022 r. Katar 2022. Największa gwiazda reprezentacji Francji Kylian Mbappe cieszy się po zdobyciu bramki w grupowym meczu z Danią. 26 listopada 2022 r. Hannah McKay / Forum
Niektórzy zawodnicy mówią o ciśnieniu, które im towarzyszyło w rozgrywkach grupowych. Tak bardzo chcieli zwalczyć tę klątwę występów na wielkich turniejach. Od dekad ostatnim elementem grupowej triady był niezmiennie mecz o honor. Teraz już nie muszą, teraz mogą. I to ma wyzwolić inicjatywę.

W swoim czwartym meczu na mundialu Polska gra dzisiaj z Francją. Początek o godz. 16:00. Po „zwycięskiej porażce” z Argentyną, oznaczającej awans do pucharowej drabinki, rozpoczęło się w kraju rozbieranie na czynniki pierwsze tego oksymoronu. Czy akcent powinien być położony na słowie „zwycięska” czy może raczej na „porażce”? Ostateczne rozstrzygnięcie tego dylematu może nastąpić niedzielnego popołudnia.

Polska – Francja. O „zwycięskiej porażce” już nie może być mowy

W jednej ósmej finału nasza reprezentacja spotka na swej mundialowej drodze aktualnych mistrzów świata. Sytuacja jest prosta. Mecz musi wyłonić zwycięzcę, choćby po dogrywce i rzutach karnych. Przegrywający mogą zostać w Katarze, ale tylko jako kibice. O „zwycięskiej porażce” nie może być mowy.

Pesymiści twierdzą, że wybór nie jest wielki. Może być źle albo bardzo źle. Realiści, w tym rezerwowy bramkarz Kamil Grabara, widzą jednoprocentową szansę. Optymiści, do których można zaliczyć Bartosza Bereszyńskiego, niczego nie wykluczają – także ostatecznego sukcesu.

Niektórzy zawodnicy mówią o ciśnieniu, które im towarzyszyło w rozgrywkach grupowych. Tak bardzo chcieli zwalczyć tę klątwę występów na wielkich turniejach. Od dekad ostatnim elementem grupowej triady był niezmiennie mecz o honor. Dzisiaj twierdzą, że zapanował luz, bo cel przed nimi wyznaczony osiągnęli. Teraz nie muszą, teraz mogą. I to ma wyzwolić inicjatywę.

Żeby te możliwości znalazły odzwierciedlenie na boisku, musi nastąpić zmiana taktyki. Czesław Michniewicz musiałby nie tylko postawić na ofensywnych graczy, ale też pozwolić im pohasać trochę dalej od własnego pola karnego.

Reklama