Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Rozbiór czubka świata

Jak podzielić Arktykę?

Tereny wokół bieguna topnieją w ekspresowym tempie, z roku na rok robi się cieplej Tereny wokół bieguna topnieją w ekspresowym tempie, z roku na rok robi się cieplej bjmcdonald / Flickr CC by SA
Rośnie ruch w Arktyce. Statki przecierają nowe szlaki z Europy do Azji, a rządy szykują się do sporów o złoża pod topniejącym lodem.
[rys.] JR/Polityka

Jeśli na dalekiej północy Kanady spotkacie wędrowca w czerwonej czapce, czerwonym swetrze i z karabinem na ramieniu, będzie to milicjant z ochotniczej formacji zwanej Canadian Rangers. Kanadyjscy strażnicy są pierwszą linią obrony na wypadek inwazji z Północy. Ostatnio intensywnie się szkolą, a rząd premiera Stephena Harpera przestrzega: niebawem nastąpi zamach na naszą suwerenność w Arktyce. Tereny wokół bieguna topnieją w ekspresowym tempie, z roku na rok robi się cieplej, latem lód skuwa coraz mniejszą powierzchnię Morza Arktycznego. Zaczęły też płonąć lasy – pierwszy pożar wybuchł w 2008 r. na Alasce. To zupełna nowość w regionie, tamtejsi Inuici (zwani niegdyś Eskimosami) nie mają nawet słowa opisującego to zjawisko.

W Ottawie politycy i wojskowi w napięciu czytają raporty klimatologów. Z naukowych symulacji wynika bowiem niezbicie, że odwilż topiąca lodową barierę, odgradzającą Kanadę od Rosji, podkopuje kanadyjski aksjomat strategiczny. Kiedyś zwały lodu można było przebyć tylko samolotem, ewentualnie na nartach, psim zaprzęgiem albo skuterem śnieżnym. Za to teraz w letnich miesiącach możliwa jest swobodna żegluga między wyspami Archipelagu Arktycznego, i to zwykłym statkiem, nie lodołamaczem. A to oznacza, że na północnych brzegach Kanady można np. wysadzić desant, zaczną tu lądować handlarze narkotyków i imigranci, a obcy rybacy zapuszczą się na nielegalne połowy.

Roztopy otwierają też dostęp do wielkich skarbów ukrytych pod lodem, ale prawa do nich roszczą sobie państwa znacznie potężniejsze od Kanady, wśród nich USA i Rosja. Z jedną łodzią podwodną i słabą strażą przybrzeżną Kanadyjczycy nie zdołają obronić ani swoich wybrzeży, ani strefy ekonomicznej. W przeddzień pierwszej wizyty zagranicznej Baracka Obamy, składanej właśnie w Ottawie, rosyjskie bombowce strategiczne, które coraz częściej latają nad Arktyką, skierowały się prosto ku przestrzeni powietrznej Kanady.

Polityka 51.2009 (2736) z dnia 19.12.2009; Świat; s. 132
Oryginalny tytuł tekstu: "Rozbiór czubka świata"
Reklama