Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Slalom Salama

Fajjad Salam

Salam Fajjad Salam Fajjad BEW
Salam Fajjad, premier i minister finansów Autonomii Palestyńskiej, wprowadza na Zachodnim Brzegu zachodnie standardy. Świat go podziwia, ale stara gwardia tępi.

Ten lekko tęgawy 57-letni mężczyzna ma podłużną twarz, okulary i rzeczowy styl argumentacji, nawet w najbardziej kontrowersyjnych sprawach politycznych. Nosi modny garnitur. Jest absolwentem dwóch amerykańskich uniwersytetów i zanim trafił do wielkiej polityki, przez lata – jako wysoki urzędnik Banku Światowego – zajmował się ekonomią. Tygodnik „Time” umieścił go w tym roku na liście najbardziej wpływowych polityków współczesnego świata.

Do Ramallah spadł jak z innej planety, ale nie jak kosmita. Wszak urodził się zaledwie kilkadziesiąt kilometrów stamtąd, w rodzinie zamożnych mieszkańców miasteczka Deir-el Ghusun, i śmiało można powiedzieć, że nic co palestyńskie nie jest mu obce. Obca była mu tylko polityka terroru Jasera Arafata i jego do cna skorumpowanej administracji. Mimo to uległ namowom ówczesnej sekretarz stanu Condoleezzy Rice i w 2002 r. przejął tekę ministra finansów w rządzie Autonomii Palestyńskiej. Gdy dwa lata później Arafat zmarł w Paryżu, Fajjad rozpoczął współpracę z nowym liderem Fatahu, prezydentem Mahmudem Abbasem. Wkrótce po tym Abbas wyniósł go na stanowisko premiera, nie wiedząc, jaki kłopot ściąga sobie na głowę.

Przeciwnicy polityczni Fajjada, szczególnie członkowie radykalnie muzułmańskiego Hamasu, który w styczniu 2005 r. przejął władzę w Strefie Gazy, ale także usunięta w cień stara gwardia Fatahu, zarzucają mu amerykańską obcość. I pytają wprost: a cóż ty uczyniłeś dla sprawy palestyńskiej? Gdy nasi bojownicy walczyli z okupantem, oddychałeś świeżym powietrzem Teksasu i Waszyngtonu; nigdy nie byłeś członkiem OWP i nie przesiedziałeś ani jednego dnia w izraelskim więzieniu; czym chcesz zasłużyć na nasz szacunek i uznanie?

Wizja Fajjada

Salam Fajjad nie dyskutuje ze swoimi przeciwnikami.

Polityka 27.2010 (2763) z dnia 03.07.2010; Świat; s. 82
Oryginalny tytuł tekstu: "Slalom Salama"
Reklama