Seks to polityka, twierdzi Ĺsa Regner, szefowa szwedzkiego Stowarzyszenia Krzewienia Oświaty Seksualnej RFSU. W szwedzkim rządzie musi się więc znaleźć teka dla ministra seksu. W kraju panują bowiem różne warunki, prawa i możliwości w dziedzinie zdrowia seksualnego i reprodukcji. Nie tylko homoseksualiści, lecz także hetero, zwłaszcza młodzi, są dyskryminowani w swoich seksualnych zachowaniach. Ktoś w rządzie powinien za to odpowiadać i koordynować działania, domaga się szefowa RFSU. Potrzebny jest, jej zdaniem, narodowy plan działania.
Brak skoordynowanej polityki sprawia, że wiele osób ponosi zbyt wielkie konsekwencje uprawiając seks. Na bałtyckiej wyspie Gotlandia na jedną poradnię seksualną przypada 8 tys. młodych ludzi, podczas gdy średnia krajowa wynosi 5 tys. Pigułki antykoncepcyjne, rozdawane młodym osobom w wielu województwach za darmo, na wyspie kosztują 300 koron (ok. 120 zł) rocznie. I dlatego ma ona najwyższy w Szwecji odsetek aborcji: 34,5 na tysiąc kobiet w wieku 15–19 lat wobec 22,5 średnio w kraju.
Nie tylko młodzież na Gotlandii cierpi z powodu braku jednolitej polityki w tym względzie. Lesbijskie pary płacą 10 tys. koron za każdy zabieg sztucznej inseminacji, jeśli chcą mieć dziecko, podczas gdy od heteroseksualnych małżeństw pobiera się tylko zryczałtowaną i niewielką opłatę, jaką obciąża się pacjentów służby zdrowia. Istnieją także poważne różnice w liczbie dopuszczalnych prób inseminacji (nie wszystkie kończą się zapłodnieniem), jakim mogą się poddać kobiety homoseksualne i heteroseksualne. Szerzą się choroby przenoszone drogą płciową, także HIV.
Akt o akcie
Pomoc udzielana ofiarom przemocy seksualnej różni się bardzo w zależności od miejsca, w którym się mieszka.