Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Prucie po szwach

Sieroty po ZSRR. Jak sobie dziś radzą byłe republiki radzieckie

Tadżykistan. Obchody 17 rocznicy powstania armii narodowej. Tadżykistan. Obchody 17 rocznicy powstania armii narodowej. Nozim Kalandarov/Reuters / Forum
20 lat temu rozpadł się ZSRR. Na ile dawne radzieckie prowincje wybiły się na niepodległość?
Turkmenistan. Uroczystość z okazji Dnia Neutralności.Stringer/Reuters/Forum Turkmenistan. Uroczystość z okazji Dnia Neutralności.

Sami Rosjanie, twórcy imperium, masowo wracali do matki ojczyzny. Jeszcze w 1991 r. ponad 20 mln z nich organizowało sobie życie na peryferiach. Dziś w nierosyjskich republikach, zgodnie z danymi rosyjskiej agencji Fergana, mieszka około 13 mln: są ledwie tolerowaną mniejszością. Język rosyjski stracił na znaczeniu wszędzie poza Białorusią i Kirgistanem. Młodzież dawnych peryferii nie marzy już o studiach na uniwersytetach Moskwy i Petersburga. Jedzie na Zachód, do uczelni Zatoki Perskiej, Dalekiego Wschodu i Ameryki. Rosja przestała być głównym punktem odniesienia.

Jednak Kreml nadal dzieli świat na daleką i bliską zagranicę, zaliczając do tej ostatniej wszystkie byłe republiki radzieckie, które traktuje jak strefę wyłącznych interesów. Podpiera zachwianą pozycję metropolii Związkiem Celnym Rosji, Białorusi i Kazachstanu, który ma stać się zalążkiem wschodniego odpowiednika UE. Patronuje anty-NATO, czyli Organizacji Układu Zbiorowego Bezpieczeństwa. Rywalizuje z Pekinem o palmę pierwszeństwa w Szanghajskiej Organizacji Współpracy oraz z USA o dominację wojskową w Azji Środkowej. Rosja jest wreszcie liderem Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP), powołanej przez wszystkie byłe kraje ZSRR z wyjątkiem republik bałtyckich.

Czerwone gwiazdy, sierpy i młoty, pomniki Lenina i pomniki wdzięczności Armii Radzieckiej nie wszędzie poszły na śmietnik. Ale WNP nie stała się motorem reintegracji, lecz instrumentem cywilizowanego rozwodu z Rosją. Coraz częściej w myśl zasady: im dalej od Moskwy, tym lepiej. Dla dawnych 15 republik związkowych, a zwłaszcza dla ich przywódców, utrata niepodległości byłaby katastrofą przekreślającą ogromne korzyści polityczne i finansowe wynikłe z upadku kolosa. 15 to zresztą liczba myląca.

Polityka 37.2011 (2824) z dnia 07.09.2011; Świat; s. 44
Oryginalny tytuł tekstu: "Prucie po szwach"
Reklama