• Pierwsza zmiana polityczna 2012 r. nastąpiła, nim nadszedł: w połowie grudnia 2011 r. zmarł dyktator Korei Północnej Kim Dzong Il. Pogrzeb Ukochanego Przywódcy odbył się 28 grudnia, w styczniu możemy spodziewać się uroczystej intronizacji Kim Dzong Una. Amerykańskie satelity będą wypatrywać fajerwerków z użyciem rakiet średniego zasięgu – Phenian posiada głowice atomowe, a Wielki Następca będzie chciał pokazać, że jest równie nieobliczalny jak jego ojciec. Ale do wojny w Azji raczej nie dojdzie – chyba że Korea Południowa postanowi wyzwolić Północną.
• W lutym strefa euro spróbuje wyrwać się ze szponów rynków finansowych i ustalić szczegóły paktu fiskalnego, który ma ocalić wspólną walutę. Umowa o wzajemnym pilnowaniu długów ma zostać zawarta na początku marca, ale wciąż nie wiadomo, kto przystąpi do paktu. Węgry, Czechy i Szwecja się wahają, a Wielka Brytania próbuje zmontować z nich koalicję dezerterów, by sama wyjść z izolacji, w jaką wpadła po zawetowaniu nowego traktatu unijnego. Ale nawet gdyby pakt podpisało 26 państw, nie wystarczy on, by zażegnać kryzys wspólnej waluty.
• Prawdziwym zmartwieniem europejskich przywódców będzie recesja w strefie euro. W rozrzutnych krajach południa będzie dłuższa niż na gospodarnej północy, ale wszędzie przyniesie wzrost bezrobocia i napięć społecznych. Spadki PKB nadwerężą finanse publiczne rządów, a to może sprawić, że kryzys wspólnej waluty wymknie się spod kontroli. Francja niemal na pewno utraci najwyższy rating AAA, a Grecję i Włochy czekają wybory parlamentarne w cieniu obaw przed niewypłacalnością. Tak jak w roku ubiegłym wszystkie oczy będą zwrócone na Niemcy: czy Angela Merkel nie spóźni się z ratowaniem euro?
• Jego rodacy nie mieliby nic przeciwko, gdyby Władimir Putin zrezygnował z ratowania Rosji swoją trzecią kadencją na Kremlu, ale na to się raczej nie zanosi.