Wokół Krymu napięcie rośnie i spada. Jak mówią dyplomaci – po eskalacji następuje deeskalacja. Najbliższa planowana eskalacja to 16 marca – dzień tzw. referendum krymskiego. Ale coś gdzieś może odpalić w każdej chwili. Dosłownie.
Rosyjska okupacja Krymu i wyłuskiwanie Abchazji i Osetii Płd. z rąk gruzińskich sześć lat temu wyglądają na operacje prowadzone według tego samego podręcznika. Takie konflikty karmią się prowokacjami, o czym boleśnie przekonała się Gruzja i niecierpliwy Micheil Saakaszwili, który dał armii rosyjskiej pretekst do wojny. Rząd w Kijowie wyciąga wnioski z tamtej inwazji, nie unosi się honorem i Rosji nie prowokuje. Dlatego na Krymie, w Rosji i na Ukrainie trwa dziwny polityczno-wojskowy kontredans.
Polityka
11.2014
(2949) z dnia 11.03.2014;
Świat;
s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Dziwna wojna"