Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Polityka zwodzonych mostów

Trudne relacje polsko-rosyjskie

Pierwszy dzień zawieszenia broni. Jak długo ono potrwa? Pierwszy dzień zawieszenia broni. Jak długo ono potrwa? Brendan Hoffman / Getty Images
Złudne jest przekonanie, że jak odgrodzimy Rosję żelazną kurtyną, to pożar do nas nie dojdzie. Trzeba nam zręcznej, aktywnej polityki wobec Moskwy.
Putin z ministrem obrony Siergiejem Szojgu i szefem FSB Aleksandrem BortnikowemMaxim Shemetov/Reuters/Forum Putin z ministrem obrony Siergiejem Szojgu i szefem FSB Aleksandrem Bortnikowem

All we are saying is give peace a chance – najważniejsze to dać szanse pokojowi – jak w piosence Johna Lennona cieszą się zwolennicy rozejmu z Rosją. Ale na jak długo? Wszędzie przeważa sceptycyzm. Liczyliśmy na więcej – komentuje szef niemieckiego MSZ Frank-Walter Steinmeier, przyznając, że nie można mówić o przełomie w sprawie zażegnania kryzysu na Ukrainie. Jest jakaś nadzieja, która opiera się na dobrym pomyśle: strefie buforowej. Wojska z ciężkim uzbrojeniem mają odsunąć się od siebie na znaczną odległość (z taktyczną bronią rakietową nawet na 140 km). Już pojawiły się spory, z jakiej linii mieliby dokonać odwrotu jedni i drudzy. Czy rebelianci w ogóle się wycofają, skoro podkreślili, że tak wiele krwi kosztowały ich ostatnie zdobycze terytorialne? I kto tego dopilnuje? 600-osobowy personel Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie pod wodzą włoskiego dyplomaty Lamberto Zanniera potrzebuje liczniejszych patroli na ponad 400-kilometrowym odcinku granicy i niemałych środków technicznych, w tym dronów.

Zresztą granica ma być kontrolowana przez Ukraińców dopiero z końcem roku. Więc dalsza przyszłość – nawet jeśli wstrzymanie ognia będzie respektowane – stawia daleko trudniejsze pytania. Kijów, który jeszcze wczoraj wnioskował, by prorosyjską milicję uznać za terrorystów, ma ich teraz nie tylko amnestionować, ale w dodatku traktować od razu jako partnerów w dialogu przedwyborczym. I tu czarna dziura. Czytamy w porozumieniu, że Ukrainę opuszczą „jednostki wojskowe innych państw” i „najemnicy”. Ale przecież Putin zapewnia, że nie ma tam rosyjskich jednostek, jak więc mają wyjechać, skoro ich nie ma? I wreszcie: co zrobić z co najmniej, jak się szacuje, 50 tys.

Polityka 8.2015 (2997) z dnia 17.02.2015; Temat tygodnia; s. 16
Oryginalny tytuł tekstu: "Polityka zwodzonych mostów"
Reklama